vianne i dejwida.

znalazła klucze i całkiem sprawnie otworzyła drzwi, po czym weszła do mieszkania, wcale z przyzwyczajenia nie zamykając za sobą pancernych drzwi, przed nosem phillipa, a wręcz przeszła trochę dalej, żeby phillip mógł spokojnie wejść, choć pewnie nie potrzebował aż tyle miejsca ;d kładąc torbę na półce w korytarzu i zrzucając swoje fajne sandały. - napijesz się czegoś? - zapytała, stając w drzwiach kuchni i drapiąc się po łopatce spojrzała pytająco na phillipa.

phillip pewnie też ściągnął swoje buty, po czym powędrował za nią wcześniej zamykając drzwi. możliwe że nawet przekręcił klucz, bo pewnie miał taki nawyk.
- może kawy. wierzę, że ty lub twój ekspres potraficie zrobić jakąś dobrą- uśmiechnął się przyjaźnie kierując w stronę kuchennych drzwi, po czym zaczekał aż vianne już wejdzie w głąb pomieszczenia aby on sam mógł swobodnie przejść i usiąść gdzieś na krześle.

vianne podeszła do ekspresu i po kolei, wlała do niego wodę, wsypała kawę, a później włączyła, rozważając w myślach, czy to ona, czy ekspres robi taką dobrą kawę i stwierdziła, że jednak ekspres, bo wcale sztuką nie jest go włączyć. uśmiechnęła się do phillipa i usiadła na blacie, spoglądając od czasu do czasu na ekspres, machała nogami. miała zamiar podać kawę phillipowi, a później ulotnić się do łazienki i to całkiem sama. xd

ojej, właśnie kompletnie zrujnowałaś filipkowe plany! xddd
w oczekiwaniu na dobrą kawę patrzył na vianne, a właściwie na jej długie nogi, uśmiechając się pod nosem przyjaźnie i łobuzersko zarazem.
- chyba kawa gotowa!- stwierdził kiedy po chwili ciszy zerknął na ekspres, choć z racji iż sam nie używał ekspresu to mógł się mylić. ale według niego kawa właśnie skończyła lać się do filiżanki.

vianne również spojrzała w stronę ekspresu i zeskoczyła całkiem miękko na podłogę, po czym skierowała się do ekspresu i wyłączyła go, biorąc z niego dwie filiżanki, bo on był taki mega duży i fajny, że od razu nalewał do dwóch! podała jedną filiżankę philipowi, po czym stwierdziła, że idą do salonu, a kiedy już tam się znaleźli, postawiła swoją kawę na stoliku i powiedziała, żeby czuł się, jak u siebie, a ona idzie wziąć prysznic, po czym po owych słowach zniknęła za drzwiami swojej sypialni, by później ponownie się pojawić i schować w łazience.

filip w tym czasie zajął się pewnie swoją kawą, a przynajmniej miał taki zamiar. jednak stwierdził, że jest jeszcze gorąca, a miał zdolności do poparzeń języka i podniebienia, więc odstawił filiżankę na stolik, po czym zerknął w stronę drzwi do łazienki. bynajmniej, nie miał zamiaru podglądać vianne, nie myśl sobie! xd. podszedł do komody na której stało dość sporo zdjęć i pozwolił je sobie pooglądać, z racji tego iż miał się czuć jak u siebie. momentami śmiał się dość głośno ze zdjęć na których widniała vianne strojąc do obiektywu śmieszne miny, ale miał nadzieję, że wcale nie było słychać go do łazienki.

nie było go słychać, gdyż zagłuszała go woda lecąca z prysznica.
vianne pewnie dość szybko wzięła owy prysznic, po czym poprawiając swoją sukienkę, tym razem już inną, wyszła z łazienki, zakładając pasmo wilgotnych włosów za ucho. stanęła w drzwiach salonu i oparła się o framugę, przyglądając z delikatnym uśmiechem phillipowi. - chcesz wziąć prysznic? - zapytała, trzymając w razie czego w dłoni czysty ręcznik, który chciała podarować phillipowi, ale wcale nie w prezencie.

nie czuł się zbyt komfortowo mając piasek we włosach jak i czując na swojej skórze zapach morskiej wody. nigdy za nim nie przepadał.
- nie chciałbym robić kłopotu- odparł odchodząc kawałek od komody, po czym sięgnął po swoją kawę, która nadawała się już do picia. ostatecznie jednak zdecydował się na owy prysznic podchodząc do vianne, aby zabrać od niej ręcznik.

podała mu ów, uśmiechając się kącikowo i cmoknęła go w policzek, uprzednio mrucząc, że to wcale nie jest kłopot, a kiedy phillip zabrał ręcznik i skierowała go do łazienki, przeszła obok komody i stojących na niej zdjęć, uśmiechając się do siebie z nutką sentymentu, po czym usiadła na kanapie i zabrawszy swoją kawę, której się napiła, włączyła telewizor na jakiś brazylijski serial, którego nigdy nie oglądała, ale jak to te seriale ów całkiem w swojej głupocie był wciągający. ;d

phillip całkiem szybko wziął prysznic, nawet nie zalewając vianne całej łazienki, z czego był trochę dumny, bo nie chciał zrobić powodzi. owinął ręcznik na biodrach, po czym wyszedł z łazienki, bo jego koszulka jakimś cudem była wilgotna, a on chyba aż za bardzo przybrał sobie do serca iż ma czuć się w jej mieszkaniu swobodnie niczym w swoim własnym. przeczesując palcami włosy sięgnął po filiżankę, uśmiechając się przy tym łagodnie z nadzieją, iż vianne nie będzie przeszkadzać jeśli przez krótką chwilę będzie paradował po jej mieszkaniu jedynie w ręczniku.

bynajmniej jej to nie przeszkadzało, bo uśmiechnęła się do siebie dziarsko, kiedy zobaczyła podążającego do salony phillipa tylko i wyłącznie w ręczniku. napiła się kawy, taksując go wzrokiem i to wcale nie dyskretnie, po czym przeniosła wzrok na ekran telewizora, próbując skupić się na akcji, która toczyła się w brazylijskim serialu, a nie na dolnych partiach ciała phillipa. - nienawidzę brazylijskich seriali. - mruknęła, kiedy na ekranie pojawił się mężczyzna goniący swoją kochankę, po jednej z zażartych kłótni, które stoczyli, zmarszczyła nos i wzięła pilot, coby przełączyć program, bo przecież powszechnie wiadomo, że żaden mężczyzna nie pobiegłby za kobietą. ;c

tak, niby dlaczego miałoby jej to przeszkadzać. mogła do woli patrzeć na jego nagi tors tudzież co innego ;x z filiżanką w dłoni usiadł obok vianne zerkając w ekran telewizora.
- nie oglądam takich, jak i żadnych innych więc niestety nie mogę wyjawić swojej opinii na ich temat- odparł kręcąc w dłoniach filiżankę, z której następnie napił się chłodnej kawy. - mogę jedynie domyślać się, że to coś porównywalnego albo gorszego od powszechnej mody na sukces, którą moja babcia wielbiła do końca swoich dni- uśmiechnął się zerkając przelotnie w stronę vianne. tak, jego babcia była prawdziwą fanką mody na sukces i podkochiwała się w ridżu, fuj, bo tylko jego kojarzę.
zwww.

jego babcia nie miała dobrego gustu. ;c w ogóle oni wszyscy są tam okropni, widuję czasem, jak przeskakuję kanały, kiedy nie mam, co oglądać. -.-
vianne przełączyła kanał, mówiąc, że ona też tego nie ogląda, no może sporadycznie, od czasu do czasu, kiedy nie ma kompletnie, co robić, co zdarza się całkiem rzadko. - moja babcia też ogląda modę na sukces. - mruknęła, bo jej babcia jeszcze żyła i całkiem nieźle się trzyma, dziękować, obsuwając się trochę na kanapie i wystawiła nogi na stolik, krzyżując je w kostkach. przeskakiwała tak szybko kanały, że sama nie wiedziała, co było na owych, więc kiedy zatrzymała, okazało się, że włączyła mecz koszykówki. westchnęła, spoglądając na phillipa i odłożyła pilota obok siebie na sofę, bo mężczyźni potrafią przełożyć marny mecz, nad dobry seks, a co dopiero nad kobietę.

oke.

phillip może i lubił sport, ale koszykówki akurat nie, dlatego też wcale owy mecz go nie zainteresował. zdecydowanie bardziej wolał siatkówkę, o piłce nożnej już nie wspominając. dostał lekkiego oczopląsu przez to szybkie przełączanie kanałów, ale zaraz doszedł do siebie.
- to chyba lepsze niż brazylijski serial i rodzina foresterów- zaśmiał się zerkając na ekran telewizora. chwała bogu, że nie był zapalonym fanem koszykówki, bo w innym wypadku zapewne nic i nikt nie byłby w stanie odciągnąć go sprzed telewizora. zapytał jej czy nie ma jakiegoś ciekawego filmu, może być nawet melodramat, phillip nie był wrażliwcem, a przynajmniej tak zawsze mu się wydawało.

odłożyła pustą już filiżankę na stolik i wstała z kanapy, poprawiając sukienkę, po czym podeszła do telewizora, gdzie w szafce, na której stał, było 327493573465 różnorakich filmów, więc pewnie vianne wyciągnęła jakieś filmy, po czym zaczęła czytać phillipowi tytuły, coby jakiś wybrał, dała mu wolną rękę, bo jej było wszystko jedno, byle mogła oglądać coś poza meczem koszykówki. pewnie była całkiem wdzięczna phillipowi, że woli oglądać jakiś inny film, niż ów mecz i całkiem była zadowolona z tego faktu.

phillip nie był znawcą filmów, co więcej żaden z wymienionych przez nią tytułów nic mu nie mówił. wybrał jakiś, którego tytuł najzwyczajniej brzmiał fajnie, nie wiedząc czy to horror, komedia romantyczna czy sajens fikszyn. był przygotowany na wszystko, nawet na zielone ufo z jednym tudzież trzema oczyma na ekranie telewizora lub przerażające potwory zabijające wszystko i wszystkich. pewnie zapytał ją o gatunek tego filmu, bo z racji iż posiadała opakowanie wraz z opisem to mogła tę informację z niego wyczytać.

to nie fer, bo ja teraz będę musiała wymyślić, co to za film. xd
vianne powiedziała, że to komedia romantyczna, spoglądając na phillipa z rozbawieniem, po czym włączyła film, a pudełko z napisem: "co stało się w las vegas?" zabrała ze sobą i położyła na stoliku, po czym stwierdziła, że idzie po popcorn, który pewnie dość szybko zrobiła, bo zaraz pojawiła się z owym z powrotem i usiadła na kanapie obok phillipa, stawiając owy pomiędzy nimi.

i o to chodziło! xd
a phillip w międzyczasie kiedy vianne przygotowywała popcorn poszedł do łazienki, żeby się ubrać, bo było mu trochę chłodno.
- zawsze chciałem jechać do las vegas!- stwierdził kiedy już siedział obok niej na kanapie. pewnie dlatego wybrał ten, a nie inny film. patrzył w ekran telewizora, już po tym rzecz jasna gdy wsadzili płytę do odtwarzacza i czytał napisy początkowe, choć raczej mało obchodziło go kto był reżyserem, scenarzystą i kto układał fryzury aktorom.

- po tym filmie możesz zmienić zdanie. - roześmiała się, wzruszając ramionami na znak, że nic więcej nie powie, bo przecież nie opowie mu całego filmu, bo nie musiałby wtedy oglądać, a vianne pomimo tego, że ten film za pierwszym razem wydał się głupi, a w swojej beznadziejności całkiem zabawny, stwierdziła, że jednak może go obejrzeć drugi raz, bo można się pośmiać, choć ja nie chciałabym go drugi raz oglądać. xd wrzuciła sobie parę popcornów do buzi i zawiesiła wzrok na ekranie, uderzając paznokciem o miskę z popcornem.

phillip rozłożył się wygodniej na kanapie, układając rękę na oparciu kanapy, więc niemal obejmował vianne. czuł się prawie jak w prawdziwym kinie! xd
- naprawdę? ale chyba nie jest gorszy od mody na sukces?- spojrzał na nią przerażony, że wybrał coś totalnie beznadziejnego, chociaż kiedy wyczytał z obsady iż gra tam kameron to trochę się rozchmurzył, bo chyba nawet ją lubił. - nie, żaden film nie zmieni mojej opinii!- stwierdził po chwili nabierając trochę popkornu.

brakowało tylko coli, którą vianne przetrzymywała za karę w lodówce!
wstała z kanapy i zgasiła światło, żeby było lepiej oglądać, prawda i kiedy wracała, to zauważyła, że phillip jest już ubrany, jakoś wcześniej umknęło to jej uwadze, toteż dobrze, że było ciemno, bo nie widział jej smutnej miny, kiedy siadała obok niego. - nie, nie jest gorszy od mody na sukces. - stwierdziła, uśmiechając się subtelnie, po czym położyła popcorn na swoich kolanach i przysunęła się bliżej phillipa, całując go w policzek.

//zwww.

oke.

- całe szczęście. już myślałem, że będzie tak samo tandetny- odetchnął głośno z ulgą, po czym uśmiechnął się promiennie tym razem już całkowicie obejmując vianne ramieniem. spojrzał w ekran zdając sobie właśnie sprawę, że film już na dobre się rozpoczął. zaletą oglądania filmów w domu był też brak tych uciążliwych reklam puszczanych sporo przed filmem. mrużył lekko oczy, uśmiechając się mimowolnie nie z powodu widoku kameron na ekranie bo nie był jej aż tak wielkim fanem, ale z powodu wspólnego oglądania owego filmu z vianne i zajadając popkornem.

pewnie akcja się rozwinęła, ale że vianne oglądała już ten film, to trochę usypiała, bo jak jej się wydawało, wcale kolejny raz ten film jej nie wciągnął, a tylko znużył, czego jednak nie powiedziała phillipowi, wrzucając kolejny popcorn do buzi. zerkała na niego od czasu do czasu, uśmiechając się pod nosem i nawet karmiła go popcornem, którym też go rzucała. ; d

w rezultacie zapewne więcej popcornu wylądowało na kanapie tudzież za nią niż w ich żołądkach, bo phillip nie siedział bezczynnie zainteresowany filmem, kiedy vianne tak po prostu obrzucała go owym popcornem. on robił to samo. roześmiał się głośno kiedy jeden popcorn odbił się od czoła vianne i wylądował w pustej filiżance, bo wydaje mi się że one jeszcze tam stały xd. wcale nie miał zamiaru wziąć pudełka i wysypać całą resztę popcornu ktora została, vianne na głowę ale nadal mógł bezkarnie w nią owym rzucać.