kristen

zaczęła mu zsuwać bokserki krążąc dłonią w okolicach klatki i żeber.

poczuł się coraz bardziej podniecony wiec nie myśląc długo ściągnął do końca jej spodnie i koronkowe figi i wszedł w nią bez większego owijania. zaczął się poruszać się w niej rytmicznie nieprzestająć masować jej piersi

jęknęła cicho targając mu włosy. po chwili obróciła się wraz z nim tak, że teraz to on był na górze. przy okzaji kopneła stojący nieopodal stolik aby im nie przeszkadzał.

teraz pewnie lepiej było mu się poruszać wiec i zaczął robić to szybciej. wpatrywał się w nią intensywnie i z czułością. czuł że zaraz dojdzie wiec nie przestawał. ześlizgnął się dłońmi w dół jej tali i ścisnął mocno jej pośladki

zaczęła mu coś mruczeć do ucha i przejeżdżała pazurkami po jego plecach. oddychała głośniej i niespokojniej.

w końcu doszedł i ona pewnie też więc wyszedł z niej. pocałował ją soczyście w usta i spróbował umiarkować oddech

położyła się koło niego głaszcząc go po brzuchu. oparła głowę na jego klatce i przytuliła się do niego. wolną ręką sięgnęła po szklankę z whisky i upiła łyka, następnie sugerując ją s.

wziął od niej szklankę i dopił do końca. nie wiele tam już zostało. leżeli tak chwile w końcu podniósł się po swoje bokserki i podał jej majtki. ni chyba że ich nie chce to on nie nalega xd

to ona się ubrała, ale tylko w bieliznę. usiadła na sofie zapalając papierosa. uśmiechnęła się do santiago, który stał w jej salonie w samych bokserkach.

roześmiał się i spytał co się tak mu przypatruje. nalał sobie jeszcze whisky i wypił je na raz xd

uśmiechnęła się wypuszczając z ust dym papierosowy.
-nic-tak się tylko przyglądam-odpowiedziała i sięgnęła po szklankę whisky wypijając ją na raz.

poczuł się trochę speszony. jak przed obiektywem aparatu. usiadł więc tylko obok niej i wyciągnął jej papierosa z ręki. miał ochotę na jointa ale ona pewnie owego nie miała. trudno, bd musiała zadowolić się papierosem.

zaśmiała się i pocałowała s. w usta po czym znów zaczęła mu się przyglądać.

weny brak ;x

biedna xd
spojrzał na nią i nie wiedział co jej powiedzieć. gdyby powiedział że jest wspaniała wyszedł by na napalonego a gdyby jej po prostu podziękował wyszedł by na wrednego sukinsyna. uśmiechnął się do niej wiec- też cię bardzo lubię- i wiedział ze nie jest to jego najmocniejszy tekst

zaśmiała się-wiesz, zauważyłam-uśmiechnęła się i przytuliła się do niego.

pogłaskał ją po włosach i pocałował soczyście w usta. on był chyba cały czas napalony. sori xdd

aaj dobra xdd
poszli spać ^^

weszli do mieszkania. kristen zrzuciła z siebie płaszcz, zsunęła buty, po czym poszła do salonu i usiadła na kanapie zapalając papierosa.

pewnie również ściągnął buty, żeby nie zabrudzić jej podłogi w mieszkaniu i powiesił marynarkę na wieszaku. wszedł do salonu i zasiadł na fotelu, uśmiechając się lekko.

sięgnęła wino, które stało na stoliku koło niej. nie chciała oczywiście się nim upić, ale na początek i to mogło być. -idę po kieliszki-mruknęła wstając i podążając w stronę kuchni. niestety nie zauważyła jakieś rzeczy leżącej na podłodze i potknęła się. nie przewróciła się, ale najwyraźniej zwichnęła lub złamała nogę. -kurwa-syknęła i zsunęła się na ziemię opierając się plecami o szafkę. chciała wstać, ale nie mogła.

- kris?- zapytał jednocześnie zrywając się z fotela, na którym jeszcze chwilę temu siedział. - żyjesz?- zerknął na jej kostkę, chcąc ją dotknąć, ale w ostatniej chwili się pwostrzymał nie chcąc żeby ją zabolała jeszcze bardziej. nie lubił panikować więc i w tej sytuacji zachował całkowite opanowanie i rozwagę, po czym objął ją przyciągając do siebie i pomagając jej wstać.

-chyba żyję-powiedziała po czym syknęła bo nawet przy pomocy kevina trudno jej było chodzić. przytrzymując się brzegu blatu kuchennego i sięgnęła po kieliszki. niestety sięganie czegoś na jednej nodze jest dość trudne i jeden kieliszek zsunął się po czym wpadł do zlewu rozbijając się z hukiem. oparła się na łokciach koło zlewu i najzwyczajniej na świecie rozpłakała się. nie żeby płakała nad rozbitym kieliszkiem, w końcu miała ich dziesiątki. po prostu miała dość dzisiejszego dnia, a może nawet całego tygodnia.

tak, to chyba faktycznie było to załamanie nerwowe, którego obawiał się kevin xd. podszedł do niej chwytając ją za rękę, po czym ją przytulił i pocałował gdzieś w okolicach czoła. nic nie powiedział, bo nie wiedział co zrobić, a chyba wszystkie słowa były zbędne, szczególnie iż nie wiedział czy płacze z powodu kieliszka, do którego może miała sentyment, bolącej nogi czy czegoś innego, na co niestety nie wpadł.

wtuliła się niego wdychając jego słodki zapach. przymknęła oczy próbując się uspokoić. na co dzień była twardą osobą i nie płakała z byle powodu, teraz jednak nie wytrzymała. musnęła jego w szyję oddychając niespokojnie.

odetchnął głęboko, i chwyciwszy ją za ramiona odsunął ją od siebie i popatrzył jej w oczy.
- kris, co się z tobą dzieje?- zapytał odgarniając jej kosmyk włosów za ucho. nigdy nie widział jej w takim stanie, więc zapewne czuł się zaskoczony zaistniałą sytuacją i łatwiej byłoby mu to pojąc, gdyby wiedział o co chodzi. miał nadzieje, że to nie on jest powodem jej zdenerwowania, rozżalenia i kompletnego nieładu.