Oh, hello my Denmark!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Istedgade

Go down 
+17
nico
adam
blanche.
isabella
tyler
taryn
jonathan
heather
joan
masha
sadie
elyse
olivia
madison
marcus
daniel
administracja
21 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:06 pm

tyler szedł za madiosn, paląc papierosa i mrucząc coś pod nosem, co pewnie miało wskazywać na jakieś słowa piosenki, albo po prostu przeklinał swojego brata, który po raz setny próbował nawrócić go na dobrą drogę, czyli medycynę na dzisiejszej kolacji rodzinnej. zaciągnął się mocno papierosem i kopnął kamienia przed sobą, który chyba potoczył się obok madison i może nawet uderzył ją w kostkę, co było by okropne i jakże bolesne! ;c
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:11 pm

owo mruczenie tylera, nawet jeśli ciche to biorąc pod uwagę godzinę i spokój wokół panujący, było słyszalne. madison pomyślała że to pewnie jakiś pijak, więc nawet przyspieszyła lekko kroku nie chcąc się na niego nadziać, bo niestety nie nosiła w swojej torebce żadnego gazu łzawiącego ani czegokolwiek co pozwoliłoby jej się obronić w razie napaści. spojrzała na kamyk, który owszem trafił ją, ale na szczęście nie w kostkę, więc nie bolało bardzo. odwróciła się lekko kopiąc kamyk z powrotem w stronę tylera, którego niestety nie dostrzegła w tych ciemnościach.
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:16 pm

tylerowi owy kamyk przeleciał po stopie, bo pewnie zezłoszczona madison, bardzo mocno kopneła w ów, toteż trochę odskoczył, bardziej z wrażenia niż z bólu i zmróżył oczy, co by lepiej widzieć w ciemności, bo lampy strasznie słabo świeciły, a dodatkowo było ich tylko kilka wzdłuż ogromnie długiego chodnika. całkiem możliwe, że się znali, toteż tyler podszedł bliżej, kiedy zorientował się na samym początku, że w owych ciemnościach stoi kobieta, a nie jakiś gołota, czy adamek, czy Bóg jeden wie, jak oni się nazywają, a kiedy stwierdził do kszty pewien, że to madison, uśmiechnął się kącikowo,mrucząc jakieś ciche: "cześć" oraz przeprosił za ów kamień, kasząc podeszwą trampka niedopałek papierosa.
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:21 pm

madison trochę ulżyło, że to jednak tyler próbował przeprowadzić zamach na jej nogi, a nie nikt inny.
- cześć, tyler- odparła lekko mrużąc oczy, bo kiedy odwróciła twarz w jego kierunku to akurat natknęła się na paskudną lampę. - chciałeś pozbawić mnie stóp? jak mogłeś!- odparła, po czym zaśmiała się lekko, bo raczej jednym kamykiem nic by jej nie zrobił, no chyba że byłaby ze szkła. wyrzuciła kubek z kawą do pobliskiego kosza stwierdzając, że i tak jest już zimna.
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:30 pm

tyler zaprzeczył, kręcąc głową. - nie miałem takiego zamiaru, to ty czaisz się w ciemnościach. - stwierdził, uśmiechając się z przekąsem, bo jak kopał tego kamyka, to nie miał pojęcia, że ktoś w ogóle przed nim idzie. nie wiem, czy to dlatego, że było tak ciemno, czy po prostu był tak rozkojarzony oraz rozgoryczony. - moja, droga, madison zmieniając temat na dużo milszy, co u ciebie? - zaoponował, uśmiechając się ujmująco i objął ją ramieniem, kierując ich w dalszą drogę, bo nie miał zamiaru stać tutaj zbyt długo, gdyż zapewne jeszcze ktoś by go rozpoznał, bo była to dość dobra dzielnica z dobrymi domami prostytucji, w których tyler czasem bywał.
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:35 pm

okej, to w takim razie ja się wolę nie zastanawiać co robiła tutaj madison xdddd. w każdym razie, ona pewnie nie zdawała sobie sprawy iż tyler bywa tutaj często, a nawet jeśli to nie lubiła się wtrącać w cudze życie.
- u mnie? ostatnio zaczęłam czytać książki. to naprawdę wielki wyczyn jak dla mnie- zaśmiała się idąc na przód i patrząc na swoje buty, a raczej na to co powinna widzieć patrząc w ich kierunku. - a ty? czym możesz mi się pochwalić poza pewnie kolejnym 'miłosnym' podbojem?- zapytała unosząc głowę i zerknęła na tylera z rozbawieniem przygryzając dolną wargę.
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:39 pm

- madison, nie rób ze mnie takiego kasanowy. - powiedział, uśmiechając się szelmowsko, po czym podrapał się po policzku. - czytanie książek to wielka sprawa. - stwierdził z dziarskim uśmiechem i wcale nie naigrywał się z madison, nie mógłby by. ;x ;d - a u mnie wszystko po staremu, poza tym, że muszę kupić nowe trampki. - rzekł, spoglądając w stronę stóp, na których znajdowały się czarne trampki, trochę już przenoszone, ale tyler lubił je i może nawet miał do nich sentyment, bo przeszły razem z nim tyle kilometrów, i żal mu było je wyrzucać.
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:44 pm

zerknęła również na tylerowe trampki, a potem ponownie na swoje, które były w stanie niemal idealnym, nie to co moje, prawie bez podeszwy xd.
- tak. musisz się ich pozbyć. zdecydowanie. nic nie psuje tak wizerunku jak zniszczone buty- odparła próbując zachować choć resztki powagi. - chyba nie masz problemu z wyrzuceniem ich, prawda?- zatrzymała się uśmiechając się entuzjastycznie i podejrzliwie spojrzała na tylera. nie myślała iż ktoś moze być bardziej sentymentalny niż ona sama. to nadzwyczajne iż poradziła mu pozbycie się ich!
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:49 pm

tyler spojrzał na madison, niepewnie przygryzając dolną wargę, po czym niezgrabnie podrapał się po ramieniu. - trochę. - mruknął, wbijając wzrok w trampki, zapewne z jakimś sentymentem, którego nie było widać, ale całkiem możliwe, że można było wyczuć i kto, jak kto, ale madison powinna go najlepiej wyczuć, bo ona była mega sentymentalna. ;x po czym uniósł wzrok i spojrzał na madison, uśmiechając się lewo kącikowo. - ale mam już na oku inne, więc nie będzie problemu. - stwierdził, uśmiechając się całkiem subtelnie.
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:53 pm

- mhm, z pewnością nie będzie- odparła nabijając się z niego trochę. rozbawił ją tym iż było mu szkoda trampek, nawet jeśli swoją sentymentalność uważała za całkowicie normalną, to czyjąś już niekoniecznie. - kupisz sobie nowe, a potem z bólem serca schowasz te do szafki, bo będzie ci szkoda ich wyrzucić na śmietnik. a potem pewnie będziesz chodził w nich po domu! xd- zaśmiała się, choć to zachowanie było bardziej podobne do niej niż do tylera, ale kto wie. - biedny, sentymentalny tyler- westchnęła uśmiechając się całkiem uroczo i przyjaźnie, gładząc go przy tym po ramieniu.
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyPią Lip 31, 2009 11:57 pm

- nie nabijaj się ze mnie, madison frølund. - powiedział całkiem poważnie oraz z lekkim oburzeniem, bo przecież tyler dobrze wiedział, jaka madison jest sentymentalna, i że nadal trzyma skarpetki z przed dziesięciu lat, które dostała od babci na gwiazdkę, kiedy spędzali ją w gronie znajomych, w którym znalazła się i rodzina tylera. ;x - ty nie jesteś lepsza, moja droga. - stwierdził, uśmiechając się cwaniacko ;x i zadzierając brodę z satysfakcją.
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySob Sie 01, 2009 12:02 am

- owszem, jestem! nie chowam trampek pod podłogą, żeby nikt nie widział iż trzymam takie zniszczone rzeczy- odparła, lekko oburzonym tonem. miała nadzieje, że tyler już nie pamięta o tych czerwonych skarpetkach w urocze bałwanki, które pewnie teraz miała schowane w jednym z tych swoich kolorowych pudełek. - już nie jestem taką kolekcjonerką rzeczy sprzed xlat- dodała, choć wcale nie brzmiała przekonywująco, to i tyler nie da się oszukać ;c
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySob Sie 01, 2009 12:11 am

prychnął właśnie śmiechem, bo nie uwierzył madison i pokręcił głową z dezaprobatą. - nie oszukasz mnie, madison. - powiedział, uśmiechając się triumfalnie. - nie oszukasz mnie, bo ja wiem o tych skarpetkach w bałwany. - dodał, iście usatysfakcjonowany oraz uśmiechnął się dziarsko, delikatnie łapiąc madison za policzek, który chwilę później pogładził kciukiem, uśmiechając się całkiem ujmująco, jakby opanował swój akt triumfu i lekkiego oburzenia, ze madison wyśmiewała się z niego, będąc, bądź co bądź, gorszą zakładniczką starych rzeczy oraz całkiem możliwe, że chciał załagodzić to co uczynił, bo było to mega niestosowne, bu! ;c
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySob Sie 01, 2009 12:15 am

madison doprawdy miała nadzieję, iż tyler nie zna prawdy o tych skarpetkach, albo chociaż zacznie udawać iż wcale nie wiedział. czuła się tak jakby ktoś wyciągał jej wszystkie brudy na wierzch.
- naprawdę o nich wiesz, tyler?- wydęła dolną wargę, co było bardziej oznaką smutku niż obrazy, bo nie chciała aby wszyscy brali ją za wariatkę z powodu jej sentymentalności ;c zamrugała kilkakrotnie rzęsami wpatrując się badawczo w twarz tylera. - wygrałeś- wymamrotała niechętnie niczym mała dziewczynka, przyznając się do swojej porażki.
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySob Sie 01, 2009 12:22 am

objął ją ramieniem, uśmiechając się przyjaźnie, jak tylko było go stać w tym momencie, bo na usta cisnał mu się niechciany uśmiech triumfu. - ale nie smuć się, następnym razem ty wygrasz. - powiedział, całując madison w głowę, gdzieś koło skroni z całkiem rodzicielskim wyrazem twarzy, który jednak stał się łobuzersko seksowny. - nie jest ci zimno? - spytał, machinalnie rozglądając się do okoła, po czym jego wzrok spoczął na madison z pytającym wyrazem. tylerowi zaczynało robić się zimno i pewnie jego pytanie raczej było bardziej teoretyczne, bo stwierdził, że skoro jemu jest zimno, to madison musi być tym bardziej.
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySob Sie 01, 2009 12:27 am

madison już nie mogła doczekać się tego następnego razu, żeby tym razem to na jej twarzy gościł triumfalny uśmieszek.
- jest zimno. wieczory w kopenhadze są naprawdę paskudne- stwierdziła zrezygnowana, dotykając swoją zimną dłonią równie zimnego policzka, po czym pewnie, dotknęła też delikatnie i tylerowego aby sprawdzić czy nie marznie w pojedynkę. - zamarzamy!- krzyknęła uśmiechając się subtelnie.
Powrót do góry Go down
tyler

tyler


Liczba postów : 320
Join date : 26/07/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySob Sie 01, 2009 12:32 am

- w takim razie zapraszam cię na kawę. - stwierdził, uśmiechając się entuzjastycznie, po czym zaczął zastanawiać się, czy znajdą jakąkolwiek otwartą kawiarnię, kawiarenkę, czy coś innego, gdzie mogliby kupić ową kawę. - do mnie. - dodał, wzruszając bezradnie ramionami, bo stwierdził, że jednak nic o tej porze, co przyzwoite nie mogło być otwarte.
Powrót do góry Go down
madison

madison


Liczba postów : 753
Join date : 10/06/2009

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySob Sie 01, 2009 12:37 am

na dodatek, tutaj pewnie większość miejsc nie należała do przyzwoitych, ale kto jak kto tyler chyba wiedział o tym doskonale! ;x
- w takim razie chodźmy, wybawco- zaśmiała się, bo chcąc nie chcąc uratował ją od dalszego wałęsania się po mieście, co o tej godzinie nie należało do najprzyjemniejszych i najbezpieczniejszych zajęć. pociągnęła go zapewne ku wyjściu do głównej ulicy i złapali pierwszą lepszą taksówkę nie zwracając uwagi na to jak parszywy był kierowca, ruszyli do tylerowego mieszkania. zacznij ;x
Powrót do góry Go down
isabella

isabella


Liczba postów : 823
Join date : 10/06/2009
Age : 33

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptySro Sie 05, 2009 11:58 pm

bella wracała tędy pewnie od tja, skąd obiecała zabrać swoje rzeczy. tak też zrobiła. ogólnie wyglądała jak kupka nieszczęścia, siedziała na jakimś zimnym murku i paliła chyba trzeciego z rzędu papierosa, na którego wcale nie miała ochoty, ale trochę ją to uspokajało. no tak, pewnie zastanawiała się co powinna zrobić. i dlaczego jest taką idiotką, że zdradziła już drugiego swojego chłopaka, och, biedna bella.
Powrót do góry Go down
blanche.

blanche.


Liczba postów : 594
Join date : 01/07/2009
Skąd : rodem z nieba.

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyCzw Sie 06, 2009 12:02 am

a blanka szła sobie drugą stroną ulicy, smutna i załamana, bo nie dość że była w szpitalu tak długo, to jeszcz rainer wyjechał a corey się nie odzywał i w ogole smutno. podążała mimo wszystko jednak dlaje, kopiąc piłkę kauczukową i kiedy zauważyła bellę, od razu się nieco rozchmurzyła - hej bella - powiedziała uśmiechając się lekko - też podłamana?
Powrót do góry Go down
isabella

isabella


Liczba postów : 823
Join date : 10/06/2009
Age : 33

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyCzw Sie 06, 2009 12:05 am

zgasiła papierosa, starając się uśmiechnąć do blanche, ale wyszedł jej tylko jakiś grymas, no bo ciężko się w takiej sytuacji nie smucić. - cześć, cześć. mhm, trochę - pokiwała głową, poprawiając sweterek, który miała na ramionach. - a co u ciebie? dawno cię nie widziałam - chyba nie wiedziała o tym, że blanche była w szpitalu.
Powrót do góry Go down
blanche.

blanche.


Liczba postów : 594
Join date : 01/07/2009
Skąd : rodem z nieba.

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyCzw Sie 06, 2009 12:08 am

blanka zastanawiała się, jakby to zgrabnie wyłożyć - wiesz, wpadłam tak trochę pod samochód i tak trochę... - piłka kauczukowa wpadła do studzienki kanalizacyjnej - cholera - mruknęła - ...tak trochę byłam w szpitalu, ale to nic, po prostu troche pospałam - i uśmiechnęła sie krzepiąco - a co u ciebie? - spytała biorąc bellę po przyjacielsku pod ręke.
Powrót do góry Go down
isabella

isabella


Liczba postów : 823
Join date : 10/06/2009
Age : 33

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyCzw Sie 06, 2009 12:09 am

- jezu, blanche, co ci się stało? - zapytała z przerażeniem, słysząc o szpitalu. - u mnie. och, nic ciekawego. przez własną głupotę prawdopodobnie straciłam chłopaka, zajebiście - westchnęła. - ale nieważne, jak się czujesz, hm? - spojrzała na nią z troską.
Powrót do góry Go down
blanche.

blanche.


Liczba postów : 594
Join date : 01/07/2009
Skąd : rodem z nieba.

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyCzw Sie 06, 2009 12:14 am

blanka zaśmiała się lekko - mam anemię, nic nowego i muszę za tydzień przyjść na badania, ale to nic - popatrzyła na bellę zatroskana - ale, no wiesz, może jakos uda ci sie to naprawić? znaczy, jeżeli chcesz to ci się uda, a poza tym jemu też na tobie zależy - dodała przekonująco, mając nadzieję że tak będzie
Powrót do góry Go down
isabella

isabella


Liczba postów : 823
Join date : 10/06/2009
Age : 33

Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 EmptyCzw Sie 06, 2009 12:16 am

- nie wiem, czy zależy. znaczy... cholera, to takie poplątane - odgarnęła włosy. - niby mnie kocha, ale sama już nie wiem. zdradziłam go, nawet nie wiem dlaczego, chyba wyłącznie dlatego, że byłam lekko pod wpływem alkoholu - westchnęła. - z andrew. znasz andrew, no nie? - zerknęła na nią. - cholera, żałuję, naprawdę. a potem ci dwaj idioci się pobili - kopnęła jakiś kamyk.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Istedgade - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Istedgade   Istedgade - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Istedgade
Powrót do góry 
Strona 5 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Oh, hello my Denmark! :: K o p e n h a g a :: Ulice-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje