patty.

- nie przypominam sobie - skłamał drocząc się z nią. uśmiechnął się do niej lekko unosząc lewy kącik ust wyżej niż prawy. zmarszczył czoło całując ją we włosy - ale jeśli chcesz możesz mi to powiedzieć - szepnął jej prosto do ucha oblizując wargi, które powoli robiły się suche. położył swoją ciężką głowę na jej ramieniu i sam też przesunął się na jej lewą stronę. położył się na boku wpatrując się w jej nagie ciało, które było strasznie ładne i szczupłe i chyba pokochał jej kości biodrowe.

- kocham cię. najbardziej na świecie. pamiętaj o tym zawsze - szepnęła mu seksownie do ucha i pocałowała w dolną wargę. muskała jego usta swoimi ustami, głaskała go po policzku i przejechała ręką po jego boku, patrząc mu prosto w oczy. byli jak kochankowie odrabiający stracony czas. uwielbiała tak z nim lezec, patrzec na niego, na jego idealne ciało. uwielbiała go przytulac, całowac, drażnic się z nim. pocałowała go jeszcze raz i teraz tylko przygryzła wargę.

głowę oparł teraz o kocyk na którym obydwoje leżeli. lewą ręką objął ją za całą klatką piersiową tuż pod linią biustu, a prawą dotykał jej skroni. uwielbiał jej delikatną skórę na twarzy i jej miękkie pachnące włosy. czubkiem nosa przejechał po jej szyi. wyczuł dzisiejsze perfumy. jakąś woń piżma i kwiatów. zaciągnął się jej zapachem w którym wyczuwał jeszcze trochę alkoholu, ale to mu nic nie przeszkadzało, tym bardziej nie czuł zapachu papierosów bo sam palił. - będę pamiętał - kiwnął lekko głową jak tylko pozwalała mu sytuacja. podrapał się lekko po szyi i chyba miał właśnie ochotę na papierosa.

kiedy ją tylko delikatnie dotykał, ona zapewne tylko mruczała jak kocica. spojrzała się na niego i pocałowała go w nos. - chcesz zapalic? - zapytała się go, jakimś cudem sięgając po papierosy i podając mu teraz paczkę, żeby sobie wziął jednego. zapalniczkę miała na swoim brzuchu, a ona na brzuchu miała spore łaskotki, więc pewnie jak będzie ją brał, to się zacznie śmiac. no ale sama zapaliła papierosa i porządnie się nim zaciągnęła. - mmm, nie ma jak papieros - mruknęła z zadowolenia, mhm, było jej całkiem dobrzee.

nic nie mówiąc wziął od niej jej papierosa i porządnie się nim zaciągnął po czym wypuścił dym gdzieś nad jej głową, a nie jak to robią włosi wypuszczają ci prosto w twarz kiedy jesteś w klubie. oddał jej papierosa i uśmiechnął się do niej podnosząc lewy kącik ust do góry. oblizał usta na których wyczuwał smak jej papierosów. chyba była za bardzo łagodne dla niego. - nie jest ci zimno? - spytał się z troską. miał pod sobą jakiś ciepły kocyk i gdyby tylko chciała mógłby ich nim okryć.

- hm, nie, jestem wystarczająco rozgrzana. a poza tym ty mnie nieźle grzejesz - powiedziała z uśmiechem i musnęła jego wargi, z których powoli wydobywał się dym papierosowy. zaciągnęła się znowu papierosem i przejechała palcami po swoich kościach biodrowych. przygryzła wargę i do niego się uśmiechnęła. - uwielbiam takie właśnie wieczory. są idealne - powiedziała z uśmiechem i oblizała usta, smakowały jakoś tak mentolowo.

znowu się podniecił kiedy patty powiedziała, że jest rozgrzana. może czekała na więcej? pocałował ją w sam środek brzucha wpatrując się w jej twarz z której promieniowała radość. - chciałbym kiedyś z tobą zatańczyć - westchnął pociągając nosem. znowu jego alergia przypominała o sobie. znowu pożyczył od niej papierosa i pociągnął dwa razy wypuszczając dym nosem. ha. miszcz. podrapał się po policzku dotykając opuszkami palców jej ust.

uśmiechnęła się pod nosem i pewnie wywinęła się z jego objęc żeby teraz właczyc jakąś całkiem zajebistą muzyczkę, pewnie całkiem latynoską. - zapraszam pana do tańca - powiedziała wyciągają rękę i tylko czekając na jego decyzję, kobiecie się nie odmawia, tym bardziej że ona była rozgrzana, plus jeszcze na dodatek była całkiem naga. patrzyła na niego i tylko przygryzła seksownie dolną wargę.

- haha- zaśmiał się dosyć głośno - patty, nie. nie będziemy tańczyli nadzy w twoim domu - pokręcił przecząco głową. ten pomysł wydawał mu się zbyt szalony, ba, on był szalony. wyobrażał sobie to raczej całkiem inaczej. ale ćśśś. on kiedyś zrobi coś fajnego. - wracaj do łóżka - poprosił klepiąc jej miejsce otwartą dłonią po czym się znowu zaśmiał.

- no dobraa, nie to nie, ale pamiętaj, proponowałam i więcej razy nie zamierzam! - zaśmiała się i wróciła do niego, właściwie przecież byli na kanapie. wtuliła się więc znowu w niego i objęła się tak jak wcześniej. pocałowała go w nos i dolną wargę. powoli pewnie przysypiała, ale na razie nie wybierala się spac. więc przytuliła się do niego całego, był bardzo ciepły dzisiaj. i rozgrzany jak ona ;d

ja ona nie zaproponuje to on to zrobi ;d. objął ją za talię maksymalnie przysuwając do siebie. chwilę tak poleżał wpatrując się w sufit po czym wstał i zaczął szukać sypialni. jeszcze nigdy nie był w jej sypialni. pewno to było dużym przeżyciem. kiedy znalazł sypialnie szybkim krokiem podszedł do patty i wziął ją na swoje ręce, ramiona, cokolwiek i zaniósł ich do sypialni. kiedy już się obok niej położył znowu po jej lewej stronie powiedział: - tu jest o wiele bardziej przytulnie - schował się pod kołdrę, do pasa w dół.

wyciągnęła się jak jakiś kot, a ja wiem doskonale co to znaczy, szczególnie jak śpię z moją kotką i ona leży mi w nogach, zajmując połowę łóżka, na którym akurat chcę spac. - mhm, masz rację. i tak mięciutko. kocham te poduszki. wiesz jak cudownie tutaj się je śniadanie? jutro się przekonasz o tym. zafunduję ci... ekstra śniadanie. - i co z tego że chciała powiedziec że loda na śniadanie, to tylko ona. przygryzzła wargi i uśmiechnęła się zaraz do niego. przytuliła się znowu do niego. - jesteś cieepły - wymruczała rozmarzona i powoli śpiąca.

hah, ja tak samo mam z psem. zawsze się rozpycha! kiedy wspomniała o śniadaniu wyobraził sobie poranną kawę, ona czasami była lepsza niż seks. i do tego jeszcze jajecznicę albo rogalika, świeżutka gazetka i paczka papierosów. tak, wymarzone śniadanie. no i nie zapominając o patty, ale ona raczej na deser z wisienką na czubku. przytulił się do niej i pozwolił oprzeć jej się o swoje umięśnione ramię. pocałował ją w czoło i też powoli robił się senny. rzeczywiście ten seks poprawił mu nastrój, ale u facetów jak to bywa od razu po wydzielany jest hormon i dejw cudem powsztrzymywał się żeby nie pójść spać.

i poszli w końcu spać! <3