patty.

pozdrawiam psa xd
zaskoczył ją tą propozycją. uśmiechnęła się do niego i tylko popatrzyła na obraz i uśmiechnęła się do siebie. - jej, zaskoczyłeś mnie, oja oja oja. może bym w końcu spróbowała? - zapytała się siebie, może trochę też jego. była zadowolona że mu się podoba i w ogóle. zaciągnęła się papierosem, i aż z tej całej radości pocałowała go bardzo namiętnie. - ale super. - uśmiechnęła się i wzięła obraz do rąk i na razie patrzyła na niego. wszystkie wiszące obrazy na jej ścianach, wszystkie były jej.

no tak. rozejrzał się po ścianach przytakując i mówiąc, że one są równie piękne, ale ten jest najlepszy i niepowtarzalny. o ile nie zapomni jutro zadzwoni do petera i będzie go błagał na kolanach żeby się zgodził bo jak nie to zabije mu żółwia. nachylił się nad nią nieco i pocałował w czubek głowy. wczoraj stwierdził, że patty jest jego partnerką życiową i dobrze by było gdyby jej marzenia także on realizował. uśmiechnął się do obrazu i powiedział, że niedługo będzie wisiał w galerii. westchnął cicho spoglądając na zegarek. - spróbujemy - odrzekł kładąc paczkę papierosów na stolik bo cały czas trzymał ja w rączkach.

- jesteś cudowny, wiesz o tym! uwielbiam cię! jak cholera! nawet nie wiesz jakie to by było dla mnie osiągnięcie, taki wernisaż w galerii dla młodego artysty jak ja? to na prawdę jest dla mnie bardzo ważne. tak samo jak twoja książka i twój sukces w jej wydaniu! - nawijała jak najęta i tylko się do niego uśmiechnęła. - jeej, ale się cieszę! - powiedziała zadowolona i uściskała go bardzo mocno mocno, ale go nie udusiła. - okej, ale hm, hm. w zamian zapraszam się na świetną kolację! - powiedziała z uśmiechem, była znowu roześmiana i radosna.

niewiele brakowało,a by go udusiła. pewnie zostawiła mu takie czerwone ślady na szyi! złapał nerwowo powietrze, już myślał, że jego widzi czarny tunel i światełko na końcu. jednak się mylił. - wiem. też się cieszę. - powiedział całkiem szczerze, ale nie był dzisiaj w humorze do śmiania się. zresztą ostatnio było coś z nim nie tak bo całymi dniami chodził smutny. może miał okres albo potrzebował dobrego seksu czy coś, ale pewno też by stwierdził, że nie ma na niego ochoty. delikatnie poklepał ją po plecach - dobrze. to kiedy? i jaką knajpę polecasz?

- zabiorę cię do mojej ulubionej, gdzie kiedyś jadałam na swoje urodziny. jej, ale świetnie. david, jesteś cudowny - przytuliła się do niego o wiele delikatniej i pocałowała go w dolną wargę. - jak ci poprawic humor, hm? - zapytała się cicho, jakby do siebie i pewnie tak cicho żeby nie usłyszał. ale pewnie jak to ona ma szczęście że usłyszy. no dobra, złapała więc zawieszkę. na razie wgapiła się w jakiś punkt i gładziła ręką jego tors, jakby chciała go sama uspokoic. jutro jej zdejmą ten gips, prawda. no i na razie siedziała cicho, jakby chciała zapamiętac tą chwilę.

może zrobić mu loda! - hm. sam nie wiem. nie mam pomysłów - wykręcił się podnosząc swoje chude ramiona lekko do góry - po kolacji możemy pójść hm, nie wiem do kina. dawno nie byłem w kinie, a później odprowadzę cię do domu i jeśli chcesz zanocuje u ciebie - tak, dejwid jak zwykle musiał mieć wszystko poukładane i na miejscu. nie lubił kiedy coś nie zgadzało się z jego grafikiem. a w swoim notatniku w którym zazwyczaj pisał jakieś krótkie opowiadania miał kalendarz i powypisywane spotkania. pewno jakoś niedługo wypadało mu spotkanie w męskim towarzystwie - okej?

może xd! - hm, to mi bardzo bardzo pasuje. kino, kolacja, a potem spokojny wieczór. cudownie - powiedziała z uśmiechem i tylko przygryzła wargę. przejechała palcem po jego szyi i tylko pocałowała go w nią. uśmiechnęła się do niego i pogłaskała go po policzku. - mhm, dobrze, jutro? czy wolisz inny dzień? jutro mi zdejmują ten gips wreszcie, będę miała większosc rzeczy bardziej udostępnionych - powiedziała z uśmiechem i tylko znowu przygryzła wargę. jej papieros dawno się już skończył, więc miała jeszcze na coś ochotę. no właśnie, na przykład na niego xd

- jak chcesz to mogę iść z tobą na zdjęcie gipsu - pokiwał głową. tak naprawdę to nie lubił szpitali, całej tej atmosfery, ani lekarzy, ani nawet tych ścian, które zazwyczaj były białe i blado zielone, nie lubił białych fartuszków i białych kozaczków, ani długopisów i małych latarek włożonych w kieszenie na piersi, ani tych plakietek z nazwiskiem i specjalizacją, ale czego się nie robi dla ukochanej osoby. pociągnął nosem nalewając sobie łiski, nagle nabrał ochoty na picie. stwierdził, ze musi się koniecznie upić żeby w ogóle zacząć działać. jej, powinien brać penigrę. mrr. wskocz na byka! pociągnął nosem upijając duży łyk łiski i odstawił szklankę na stolik obok. pocałował ją troszkę dłużej niż zwykle i leciutko przyciągnął do siebie uważając na gips.

uśmiechnęła się do jego ust i tylko przygryzła jego wargę. spojrzała mu prosto w oczy i znowu się do niego uśmiechnęła.no dobra, więc na razie tylko wyczuwała sytuację, więc na razie była ostrożna. - mhm, okej, dobra. będę nareszcie mogła malowac i nie tylko - powiedziała z uśmiechem i tylko znowu go pocałowała, tym razem bardziej namiętnie. przysunęła się do niego i przejechała palcem po jego wargach. wszystko robiła bardzo seksownie i ostrożnie. smakował przyjemnie, bo uwielbiała pic z nim whisky. wódkę jeszcze bardziej bo z nią przegrywa xd

tylko dlatego, że dawał jej fory! zmarszczył czoło i wydął usta w jej stronę - i co jeszcze? - zaciekawił się. nie miał pojęcia o co jej może chodzić. dzisiaj chyba nie myślał albo udawał głupka. zresztą, czasami mu się to zdarzało. trzeba mu wybaczyć, to TYLKO facet. przymknął oczy i posadził na siebie patty uśmiechając się lekko do jej dekoltu. rozpuścił jej włosy, któe teraz seksownie opadały jej na ramiona i kark. swoją zimną dłoń położył na jej szyi i obojczyku, a drugą włożył pod jej bluzkę, czuł jej ciepłe ciało i delikatną skórę. przygryzł swoją wargę po czym pocałował ją w jej teraz czerwone usta.

tak tak, oczywiście, a kto w to uwierzy xd uśmiechnęła się do siebie i wymruczała coś w jego usta. - hm, wiele rzeczy, nieprzyzwoitych rzeczy - mruknęła i pocałowała go namiętnie, ale zarazem czule, żeby móc teraz przeczesac palcami jego włosy, nieuczesane włosy. pewnie ją nieźle kręciły, tak jak mnie xd no dobra. kiedy już go obcałowała, włożyła rękę pod jego koszulkę i opuszkami palców dotykała jego pleców, torsu i obojczyków, jakby go niby badała. z gipsem się nic jej nie stanie, wiadomo. pocałowała go znowu i tylko oblizała usta. spojrzała mu tylko w oczy, jakby go teraz badając.

a on naprawdę poczuł się jakby był u lekarza. nie lubił tego. zawsze czuł się molestowany przez panią doktor, która jeździła po jego klatce piersiowej i plecach słuchawką! przypomniały mu się złe czasy. pogłaskał ją po włosach, ale nie jak kota czy psa! raczej wplótł swoje dłonie w jej kosmyki, które zawsze były świeże i pachniały kwiatowym szamponem do włosów. zamknął oczy łapiąc jej zapach, niczym w pachnidle, ale on nie będzie zabijał dziewic, chociaż w sumie i tak pewno nie miałby kogo! objął jej podbródek swoimi dłońmi i pocałował najpierw w górną wargę, a później w dolną, nawet jej nie obśliniając ani nie wbijając języka do gardła. wszystko było na spokojnie. otworzył oczy przyglądając się jej. była o wiele ładniejsza niż wczoraj, może to z powodu tej galerii i tego obrazu. złapał dużo powietrza do płuc zataczając kółka palcami na jej dekolcie. zsunął z siebie koszulę naprężając brzuch, nie miał ani jednego włosa nie licząc ścieżki do leszka!

kocham pachnidło, miło mi się to czytało jak i oglądało! zamruczała jak prawdziwy kot, znaczy bardziej kocica. nie spieszyła się nigdzie, nie miała ochoty. przylgnęła do niego, teraz całując jego wargi całkiem delikatnie, jakby chciała mu przekazac całe swoje uczucie. uśmiechnęła się do jego ust, wodziła palcami po jego torsie, przyglądając sie mu. teraz zaczęła całowac płatek jego ucha, szepcząc coś o tym, że go kocha. zaczęła całowac jego szyję, schodząc delikatnie w dół, gdzie na razie zatrzymała się na torsie. starała się uważac i na gips, żeby on nie dostał nim w głowę, dobrze że mieli taki fajny niebieski gips, on był znacznie lżejszy od tego normalnego. wróciła zatem do całowania jego ust, a potem zaczęła schodzic niżej i niżej.

zdecydowanie wolę film. znaczy najpierw obejrzałam go, a później zaczęłam czytać książkę, ale strasznie mi się ciężko ją czytało, może dlatego, że film jest genialny.
podobało mu się to, że ona wszędzie go całuje. całowanie w płatek ucha wywołało u niego niekontrolowane dreszcze i ciarki, które co chwilę przebiegały po jego rękach i plecach. wsadził obydwie ręce po jej bluzkę dochodząc do linii biustu, próbował rozpiąć jej tak stanik jednak nie bardzo mu się to udawało. po trzech próbach wreszcie to zrobił. teraz patty siedziała z rozpiętym stanikiem i nawet zdjął go przez ramię bluzki! ha. taki był zdolny. oblizał usta, które smakowały alkoholem. nie chciał zdejmować z niej bluzki. wolał wyobrazić sobie co jest pod spodem.

nie, to brawo, po trzech próbach xd faceci to dopiero mają przerąbane z tymi naszymi stanikami xd no dobra, więc kiedy doszła do jego brzucha, rozpięła mu spodnie, mhm, i wróciła do jego ust. całowała je, skubiąc je delikatnie, przez co pewnie miał takie fajne uczucie gryzienia przez nią. ale nie gryzła go, bo chyba by go teraz pogryzła. kiedy zsunęła z niego spodnie, pocałunkami schodząc w dół, zdjęła z niego bokserki. teraz to ona przejęła inicjatywę, więc miała nad nim pełną kontrolę. więc pewnie tylko teraz ukucnęła delikatnie i zrobiła mu jakże fajnego lodzika, taka zdolna bestia jest z niej.

powinny być na klucz albo szyfr byłoby o wiele prościej. david czuł, że odlatuje do nieba, nawet nie zahaczył o czyściec. było mu cholernie dobrze. jęknął cicho lekko się wyprężając na kanapie. gdyby nie miał do niej szacunku kazałby jej siedzieć między swoimi nogami całymi godzinami i dniami. kiedy skończyła zastanawiał się czy przypadkiem nie zrobić jej tego samego. wystarczyłoby żeby tylko poprowadziła jego rękę w odpowiednie miejsce, a on wiedziałby już co ma zrobić. przyciągnął ją do siebie całując namiętnie w usta przez dłuższą chwilę. strasznie się napalił. od dzisiaj będzie kochał grę wstępną. uśmiechnął się do niej wesoło po czym szybkim ruchem ręki zdjął z niej koszulkę i zaczął całować jej piersi.

mhm, było jej zajebiście, nareszcie coś jej sprawiało tak cholerną przyjemnośc. dzisiaj postanowiła, że grę wstępną będzie zawsze tak zaczynała, bo to jej się wydało całkiem seksowne. odchyliła się do tyłu i jej włosy rozsypały się teraz po jej plecach, wygięła się jak jakaś kotka. oblizała usta po pocałunku, było jej dobrze, i bardzo go dzisiaj pragnęła. nawet nie przeszkadzał jej ten gips, uśmiechnęła się do siebie i tylko przygryzła wargę, wczepiając palce w jego włosy. wodziła palcami po jego ramionach, torsie i obojczykach. czekała na niego, bardzo go pragnęła.

wsadził jej ręce do majtek i szybko je zdjął rzucając na podłogę. był podniecony jak koń, który widzi kobyłę w czasie czegoś tam. okej, sikam z tego konia xd. był podniecony tak jakby nie uprawiał seksu od dwóch lat albo jakby był dorosłym księdzem żyjącym w celibacie od stuleci. zagryzł dolną wargę. jej nagie ciało strasznie go podniecało. przejechał czubkiem języka po jej dekolcie i brzuchu. strasznie lubił tą jej linię, które zaczynała się tuż pod jej pępkiem. swoją zimną ręką przejechał po jej stopie i posuwał się coraz wyżej dochodząc do jej uda. przesunął patty tak żeby to ona leżała pod nim. chciał mieć pełną kontrolę nad tym co będzie robił. brodą musnął jej kobiecość po czym znowu jego usta były na wysokości jej szyi.

była strasznie podniecona, wyginała się w każdą możliwą stronę, żeby tylko móc ułatwic mu dostęp do jej ciała. oblizała usta i przygryzła wargę, miała straszną ochotę na niego, a on sie jeszcze bardzo z nią drażnił, co sprawiało, że jeszcze bardziej go pragnęła. uśmiechnęła się do siebie i do niego, jej ręce wędrowały po jego ciele, dotykając go wszędzie tam, gdzie tylko mogła. i co że miała na ręce gips, przynajmniej miała świetny seks. znaczy, zaraz będzie go miała, na razie ma zajebistą grę wstępną. uwielbiała jak on miał nad nią kontrolę, przynajmniej czuła jego męską rękę na sobie. i wiła się teraz jak wąż pod wpływem jego dotyku.

pochylił się nad nią opierając łokcie wzdłuż jej ciała na wysokości jej brzucha. dostrzegł teraz, że patty wystają kości biodrowe, które były strasznie seksowne. musnął je delikatnie jeszcze ręką, była strasznie chuda. swoim kolanem rozchylił jej uda i wszedł w nią zdecydowanym szybkim ruchem. nie miał teraz ochoty na jakąś powolną akcję. liczyła się szybkość. poruszał się szybko i regularnie dotykając ustami jej podbródka i szyi. odchylił głowę do tyłu zamykając oczy. było mu strasznie dobrze.

jęknęła w jego ramię i tylko poddała się mu całkowicie. jęczała cichutko, było jej cholernie dobrze. pocałowała go bardzo namiętnie i odchyliła głowę do tyłu przymykając oczy. wodziła palcami po jego szyi, drapiąc go delikatnie. teraz pomyślała, że już będzie w lepszym humorze, po takim seksie jaki będą mieli. więc na razie uśmiechnęła się do siebie i przygryzła wargę, nie zaważając na nic, po prostu dbała o siebie i niego. mhm, i czekała na jakiś zajebisty orgazm, powinien byc zajebisty ;d

westchnął cicho, można powiedzieć, że było to też jęknięcie grubszym głosem. zagryzł policzki od środka i oblizał usta. czuł, że szybko dochodzi. od kilku dni miał na nią straszną niepohamowaną ochotę, ale tłumił ją alkoholem i jaraniem fajek. otworzył oczy i zawiesił głowę nad jej buzią po czym pocałował ją w usta namiętnie - kocham cię - wyjęczał i przesunął głowę na bok cały czas ruszając biodrami w takim samym tempie. nagle trochę przyśpieszył i czuł jak wybucha. jego orgazm można byłoby porównać do wybuchu wulkanu! był chyba najlepszy od miesiąca.

kiedy ona doszła, wykrzyczała na głos jego imię, tak, miała bardzo zajebisty orgazm, czuła się jakby nie kochali się od kilku miesięcy, a to było raptem kilka dni. szepnęła do niego że ona też go kocha, i tylko oparła na poduszki. próbowała wyrównac swój oddech, muskając jego usta, delikatnie, bardzo delikatnie. uwielbiała miec go przy sobie i kochac się z nim, a teraz była chyba w niebie. oddychała nierównomiernie, bardzo nierównomiernie. była całkiem szczęśliwa, oboje sobie pewnie poprawili humor.

dejwid dyszał, praktycznie sapał, ale starał się nad tym jakoś zapanować i zamknął usta tak żeby patty nie mogła słuchać jego oddechu. serce waliło mu jak młot, miało zaraz wyskoczyć mu z piersi. cały był gorący, nawet dłonie miał ciepłe, a to u niego było niespotykane. zawsze miał je zimne jak lód. złapał oddech muskając jej twarz swoim nosem. oparł się o nią delikatnie, a lewą ręką zataczał małe kółka wokół jej pępka. - mówiłem ci już, że uwielbiam ten moment? - wymamrotał cicho dotykając jej brzucha paznokciem po czym uśmiechnął się do niej.

uśmiechnęła się do niego i pocałowała go w nos. - hm, coś wspominałeś - powiedziała w jego usta i przytuliła się do niego. teraz będzie i on i ona szczęśliwi, bo już zrobili to co chcieli. uśmiechała się teraz do niego bez przerwy. wodziła nosem po jego szyi i delikatnie ją całowała. - a ja wspomniałam coś o tym, że bardzo cię kocham? - wymruczała cicho i przymnknęła oczy, dobrze że mieszkała sama, teraz przestała żałowac, bo siostra jeszcze by ich nakryła i byłoby źle jeszcze xd