mathildy

przyszedł po matyldę bo mają isc razem na imprezkę, więc tylko zapukał kilka razy i czekał aż mu ktoś otworzy.

zebrała się szybko, jeszcze spojrzała do lustra jak wygląda. źle nie było. otworzyła drzwi- mikeee!- uśmiechnęła się i wpuściła go do środa- już juz tylko torebkę wezemę

okej i poszli na imprezkę ;d i zaczniesz.

przyszli tu prawda i czekał grzecznie pod drzwiami aż patty mu otworzy-sezamie otwórz się-powiedział cicho. oparł się o ścianę i kulturalnie trzymał ręce w przy dużej marynarce gasząc papierosa o skrzynkę na listy.

a ona otworzyła drzwi i wpuściła go do środka, wiadomo, no tak. kazała mu się rozgościc, i sama sobie poszła do kuchni, gdzie pewnie wyjęła kieliszki i tylko wzięła wino i postawiła to wszystko na stoliku. - dzisiaj proponuję wieczór z winem, i popkornem, tudzież jeszcze czymś innym, wiadomo, wszystko dzisiaj dozwolone! - powiedziała siadając sobie na kanapie i tylko nalewając sobie wina.

rozejrzał się po mieszkaniu szybko stwierdzając, że na pewno nie mieszka sama. pierwsze co przyszło mu na myśl to pewno to, że przyjmuje tutaj wielu kochanków albo po prostu wkradła, a raczej wkradli się komuś do domu.-hm, mieszkasz z kimś?-uniósł brew momentalnie na nią spoglądając. był lekko zdziwiony. podczas ich hm rocznej znajomości patty nie wspominała mu, że kogoś ma. powoli usiadł obok niej na kanapie. pewno była tak samo oldskulowa jak jego.

- mieszkam z siostrą, mathildą, wspominałam ci już dawno o niej, ale ty chyba mnie nie słuchałeś, z resztą, mało ważne. - powiedziała z uśmiechem i napiła się wina, bo było chyba dobrze, jak zwykle, była w końcu starsza, i znała się dobrze na winach. rozejrzała się dookoła, i pewnie pomyślała sobie, że on sobie pomyśłał, że ona kogoś ma, no bo rzeczywiściie widac, że nie mieszka sama, tylko z kimś. - mhm, pewnie myślałeś, że mam kogoś. nie, nikogo nie mam. - powiedziała szczerze.

-to świetnie-wymamrotał tak żeby patty nie usłyszała-szczerze mówiąc nie spodziewałem się siostry. nie wyglądasz jakbyś miała rodzeństwo-pokiwał głową zabierając jej butelkę wina i mocząc usta w alkoholu-wcześniej mówiłaś coś o jakimś popcornie, prawda?-spojrzał na nią wzrokiem ośmioletniego chłopca, który chce wszystkie słodycze ze sklepu-rozumiem, że dzisiaj będzie wieczór rodzinny, tak?

- nie, raczej nie, siostry dzisiaj nie będzie, nie wiem, chyba gdzieś wyszła na noc do koleżanki. jestem od niej starsza, o cały rok, to nie tak źle. ale dzisiaj jesteśmy sam na sam, to chyba dobrze, prawda? chyba, że się mnie boisz czy coś. a i popcorn, tak, posiadam, zaraz przyniosę. poczekaj chwileczkę. -powiedziała z uśmiechem i przyniosła im za chwilę taka wielką na dwójkę paczkę popcornu takiego dobrego i solonego, pycha pycha i wróciła do niego na kanapę.

znowu nad sobą nie panował im miał straszną chcicę, ale obiecał sobie, że dzisiaj wytrzyma. wstrzemięźliwość jeszcze nikomu nie zaszkodziła. kiedy p usiadła przytulił się do niej i pocałował ją w usta z języczkiem dotykając dłońmi jej policzków. czuł się już teraz o niebo lepiej niż przed godziną, a to za jej sprawą bo pewnie gdyby na nią nie wpadł w parku utopił by swoje smutki w łiski i paczce papierosów.

a ona mu pomogła, czuła się całkiem dobrze przy nim i tylko oddała pocałunek i przytuliła się do niego. na początku nic nie mówiła, tylko po prostu sobie milczała, popijając wino, i spokojnie o czymś myśląc. uśmiechnęła się do niego i tylko musnęła jego usta i to tak zupełnie delikatnie, jakby zupełnie go na nowo poznawała. a może i tak było. znali się rok, ale nigdy nie byli sam na sam, w takiej własnie sytuacji. - hm, a to za co? - zapytała się go z uśmiechem.

-za popcorn-odpowiedział szybko uśmiechając się do niej dziarsko. z kieszeni wyjął czerwone marlboro, a dokładniej dwa papierosy, dla siebie i patty-uwielbiam palące dziewczyny-odrzekł po czym zapalił je-to strasznie seksowne-stwierdził upijając duży łyk wina.-właściwie to co ty studiujesz, hę?-znał ją ze szkoły i chodzili nawet na jakieś zajęcia razem, le nigdy nie wpadł żeby się o to zapytać.

/zw.pies.

spojrzała się na niego i sama do siebie usmiechnęła. no więc, tylko pewnie wzięła łyk wina. zapaliła papierosa i zaciągnęła się nim. - mówisz, że palące dziewczyny są seksowne? to co dopiero seksowni faceci którzy palą, hm, na przykład ty, jesteś całkiem seksowny kiedy masz papierosa w ustach - powiedziała z usmiechem i przeczesała palcami jego włosy. uwielbiam garrela z papierosem <3 spojrzała się na niego i tak nie zamierzała przestawac się na niego gapic, serio.

-jasne. już ci wierzę-rzucił trochę speszony. -zamierzasz siedzieć i tak się na mnie patrzeć swoimi ładnymi oczami, co?-przechylił głowę w lewo mrużąc oczy po czym je zamknął-okej. teraz możesz się na mnie patrzeć ile chcesz-powiedział głośniej.

w ogóle to ten nie będzie mnie przez trzy dni bo przyjaciółka przyjeżdza do mnie. rozumiesz. będzie jakieś zwiedzanie warszawy i raczej nie będę grała.

zaśmiała sie i tylko pocałowała go w nos, i tylko przeczesała palcami jego włosy i na niego znowu spojrzała. - mhm, jesteś mimo wszystko nadal przystojny, jak nawet zamkniesz oczy i takie tam. z papierosem czy bez papierosa, wszystko mi jedno - zaśmiała się tylko i przytuliła się do niego, całkiem miło było, prawda a potem go pocałowała.

raajt.

zaśmiał się pod nosem całując ją w czółko-jeżeli ci wszystko jedno to od jutra chodzę w brudnych rzeczach, nie myję się i nie golę. nadal będę tak przystojny jak teraz?-zmrużył oczy śmiejąc się. chciał podbudować trochę swoje ego i poczuć się hmm bardziej męski? pogłaskał ją po głowie wpatrując się w jej głęboki dekolt ale tylko przez chwilę. przyłapał się na tym zbereźnym czynie i już patrzył się jej w oczka.

uśmiechnęła się do niego i pocałowała znowu, delikatnie i z uczuciem i to jeszcze z języczkiem, wiadomo, miała może i na to ochotę a poza tym, bardzo jej się to podobało, takie milusie siedzenie z nim na kanapie. - mhm, okej, wszystko mi jedno, będziesz miał zajebistą brodę, i w ogóle, będziesz fajnie drapał podczas pocału... - zagalopowała się chyba i tylko zaśmiała a potem zarumieniła.

zarzucił jej ręce gdzieś na plecy albo na kark całując namiętnie. miał ochotę po prostu położyć się obok niej i zasnąć. napił się jeszcze trochę wina po czym zasnął. bo muszę iść. pa.

i ona poszła spac.

więc przyszedł mike, zapukał parę razy i czekał!

miała na sobie szorty i koszulkę I <3 NY. zeskoczyła z kanapy na której oglądała plotkarę i pobiegła do drzwi bo wiedziała ze to mike. i żeby nie było patty nie było w domu bo gdzieś wyszła.

patty pewnie siedziała u dejwida i pili razem wino w ciszy, jakie to romantyczne, prawda. więc tylko wszedł do środka, powiedział jakieś cześć i pocałował ją bardzo namiętnie, od razu wkładając ręce pod jej koszulkę. - a mówiłem że przyjdę - mruknął pomiędzy pocałunkami chyba nawet.

zamknęła drzwi nie odwracając od niego uwagi. nogą czy coś- powiedziałeś że przyjedziesz i mnie przelecisz. więc jak?- spytała robiąc sobie co chwila przerwy na oddawanie mu pocałunków. próbowała dojść z nim do salonu ale cienko jej to wychodziło bo nie mogła się skupić na drodze xdd

nie doszli pewnie do salonu, więc tylko od razu przyparł ją sobie do ściany i zrzucił z niej koszulkę, żeby teraz obcałowywać jej piersi i dekolt, obojczyki, wszystko na raz, co tylko było w zasięgu jego rąk. pewnie złapał ją za tyłek, i sprawił tak, że ona teraz chyba obejmowała go udami, joł. - mhm, pragnę cię jak cholera - mruknął w jej szyję.