tesco

- ja? ojej, pewnie jestem cała blada i takie tam. ja tak zawsze. ale i tak przepraszam! - powiedziała z uśmiechem i tylko oblizała usta, ale nie nerwowo. przyjrzała się mu z zaciekawieniem i tylko zaciągnęła się swoim papierosem i spojrzała się na siatki, co miał ze sobą. widac było z daleka że taki facet jak on nie miał dziewczyny, serioł serioł, wyglądał jej na podrywacza. - jej, katty jestem - przedstawiła się w końcu. aha, pochodzą z ameryki, słodko nie? ;d

podrapał się po karku, katty wyglądała na taką, co lubiła się zabawić i gadać, a on preferował milczenie, wyłączając momenty, kiedy się napił. w każdym bądź razie uśmiechnął się lekko. - nie. jest w porządku - zaprzeczył, co do tego, że jest blada i w ogóle. właściwie była ładna i podobna do jakiejś aktorki, której imienia kompletnie zapomniał. zaciągnął się. - sidney - przytaknął głową. - amerykanka?

- mhm, z florydy, a ty? - zapytała się go, pewnie z ciekawości czystej. spojrzała na niego, nie widziała go jeszcze nigdy na oczy, może to dlatego że pewnie bywał milczący, bo tak to już dawno by zaciągnął ją do łóżka plus na drugi dzień porzucił. uśmiechnęła się do siebie, pewnie jej gadulstwo i jego milczenie świetnie do siebie pasują, przeciwieństwa się ponoc przyciągają! tak słyszałam, mhm. więc na razie poprawiła włosy i tylko zaciągnęła się papierosem, dobrze że miała gumy, może ją pocałowac kiedyś!

sid przecież zaciągał dziewczyny do łóżka i tak dalej, ale ze spokojem. póki co zgrywał dość obojętnego i w ogóle, taki już był ;x - kanada - rozchmurzył się nieco i posłał jej swój seksowny uśmiech. - w końcu koś z ameryki - mruknął, chwilę bawił się swoim kolczykiem w wardze, po czym przybliżył się nieco do katty. - z tej okazji pójdźmy na drinka, kat.

- a może nawet na dwa, sid? - uniosła brew go góry i tylko oblizała seksownie usta. spojrzała się na niego i tylko przygryzła wargę, była całkiem seksowna, wysoka i w ogóle mruczaśna! więc na razie tylko pociągnęła go za rękę i poszli sobie i zaczniesz ;d

haha, pozdro poszli do tesco, w tesco ostatnio była fajna promocja, jeśli kupiło się szłepsa cytrusowego i pepsi, to pepsi było za darmo, nie wiem w sumie po co to napisałam, nie ważne. i cóż, ruszyli w poszukiwaniu masła orzechowego, które było na najwyższej półeczcce i denise nie mogła tam dostać!

siegnął więc jej masełko i podał jej do koszyka. złapał ją za rękę, ale nie tak, że zaplótł ich palce, żeby nie było! więc na razie tylko poszli razem do stoiska z winem. - może skoro już się spotkaliśmy, to coś wypijemy? mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, hm? - zapytał się jej i tylko spojrzał się na nią. miała ładne włosy, co prawda to prawda. więc na razie tylko czekał na jej decyzjję.

była uradowana, że ma swoje masełko! toteż mogła napić się z tego powodu napić wina! - myślę, że to dobra myśl, ażeby napić się wina. - pewnie wybrała jakieś białe winko. - ale ostrzegam! mam słabą głowę. - wyjaśniła, w sumie rzadko piła, częściej paliła. pewnie jak się upije wskoczy mu do łóżka. xd

więc poszli do niego i zacznę <3