Biblioteka Królewska

- cześć - zagryzła wargę i wspięła się na palce, aby pocałować go w środek ust - miałam nadzieję, że na mnie poczekasz lub mnie znajdziesz. wzrok tej pani zabijał, wybacz - powiedziała cicho, pamiętając o zasadach obowiązujących w bibliotece, czyli pełna kulturka, że tak powiem. - nie spodziewałam sie tu ciebie spotkać, ale nie powiem. miła niespodzianka - uśmiechnęła się lekko, patrząc mu w jego przecudnej urody oczka.

- zdradzę ci tajemnicę. ona się we mnie zakochała i chciała się ze mną umówić już kilka razy na randkę, ale ja jej ciągle stanowczo muszę odmawiać, bo przecież nie chcę stracić ciebie - powiedział całkiem cicho i pocałował ją w sam środek ust, czyli całkiem romantycznie. uwielbiał biblioteki, szczególnie bo w nich dużo się działo i było cicho. - hm, no tak, ale widzisz, ja kocham takie miejsca, jest tak faajnie - powiedział rozglądając się dookoła i ciągnąc ją dalej w jakąś alejkę.

- w takim razie mogę odetchnąć z ulgą, bo wszystkie te wieczory, których nie spędziłeś ze mną, spędzałeś w bibliotece? - zapytała idąc za nim, wciąż ściskając jego dłoń. czasami zastanawiało ją to co robi maxxie, kiedy nie jest z nią. ale miał też prawo do kontynuowania własnego życia, dlatego też ikeline nie robiła problemów jeśli nie spotykali się zbyt często. w zasadzie to nawet było dobre dla ich związku, tak sądzę.

- tak, oczywiście - przecież on studiuje filozofię... jaaki zonk. xd uśmiechnął się do niej i zaprowadził ją w jakieś całkiem odludne miejsce, gdzie nikt im nie będzie przeszkadzał. przyciągnął ją do siebie i pocałował całkiem delikatnie. - uwielbiam tutaj być. jest całkiem cicho, przyjemnie, ciemno, romantycznie. kocham takie miejsca w bibliotekach, pachnące starymi książkami - powiedział z uśmiechem, który dostrzec mogła tylko troszeczkę, bo tam rzeczywiście było ciemno

- chyba jeszcze nie zdążyłam cię poznać od tej strony, ale z chęcią to zrobię - wyszeptała, wprost do jego miękkich warg. mieli szczęście, że owa biblioteka była wręcz olbrzymi, więc nie trudno było znaleźć jakieś ustronne miejsce hrhr. taka joy spokojnie mogłaby się tutaj zgubić! objęła jego szyję chudymi ramionkami i zaczęła smyrać go po karczku, bo wiedziała, ze to lubi. - co wypożyczyłeś? - może psuje to trochę klimat, ale jeszcze nie zaplanowała sobie żadnych zbereźnych rzeczy w owej bibliotece, bo w końcu to miejsce publiczne.

miejsca publiczne <3 uśmiechnął się do siebie i tylko objął ją mocniej. nie myślał w ogóle o seksie czy o czymś takim w ogóle nic a nic. przecież ich związek nie musiał być oparty tylko wyłącznie na seksie i gadaniu o nim. - hm, wiesz, coś o drugiej wojnie światowej. muszę koniecznie to przeczytać i zanalizować myśli autora., taka praca na studiach. muszę trochę poćwiczyć zanim wrócę na uczelnię - powiedział cicho i pocałował ją w nosek, kochał jej mały nosek. jak ją całą, ale już to wiemy. dobrze że to nie cosmo.

czemu, cosmo to eddie klint był <3 kocham go. no dobra, victora też.
- ah no tak, mój studenciku - uśmiechnęła się do niego promiennie. teraz nie wiem, czy ona też zaczyna studia, czy została jej 3 klasa licealna, muszę obczaić jej wizytówkę. dodam, że lubiła gdy całował ją w nosek. zresztą ona nie pozostała mu dłużna i cmoknęła go w kącik warg, jako ze do nosa trudno jej było sięgnąć. patrz jakie zone romantica!

albo nawet ci powiem że hallmark! zaśmiał się i tylko pocałował ją znowu w nos, a potem w dolną wargę. przyciągnął ja do siebie i przytulił jeszcze bardziej. - tak, tak też cię kocham. tak bardzo bardzo bardzo. nie wiem czy jeszcze bardziej się da. chyba że ty kochasz mnie jeszcze bardziej!- zastanowił się przez chwilę, nie wiem sama przecież czy on ją kochał tylko dlatego że była ładna czy jeszcze że miała coś w sobie. pewnie dlatego że miała coś w sobie. przyjrzał się jej. - uwielbiam to miejsce - mruknął w jej szyję.

ona go kochała głównie za to, że masz seksi awatar xd nawet nie przeszkadzał jej fakt, ze maxiu posiadał drogę do raju, bo cały był seksi fleksi & mega. no dobra, nie tylko za to go kochała, przecież to victor! - w takim razie ja ciebie kocham bardzo bardzo bardzo bardzo - uśmiechnęła sie do niego, po czym wpiła się w jego wargi bardzo zmyslowo zresztą. - a ja uwielbiam ciebie. i twoje perfumy - mruknęła do jego uszka, bo pachniał zabójczo! pewnie jakimś kleinem.

- mhm, wiedziałem! - powiedział z uśmiechem i pocałował ją namiętnie całkiem i z języczkiem w usta. pocałował ją w szyję i wsunął ręce w jej tylne kieszenie spodni. - mhm, tutaj jest całkiem romantycznie i jesteśmy saami, w ogóle jest całkiem całkiem przytulniee. - powiedział całkiem cicho i seksownym głosem, norlander i seksowny głos, mhrr.... kocham. wiec spojrzał się prosto w jej oczka i musnął ręką jej usta. - mhm, ja jeszcze bardziej uwiielbiam całą ciebie. za nos, za usta, za uśmiech. - szepnął jej. całkiem romantik ;d

- okej, wystarczy. zaraz zacznę sie rumienić - powiedziała cicho, żeby zaraz nie zgarnęła ich szanowna pani bibliotekarka. - nie do końca jesteśmy sami, ale rzeczywiscie, wybrałeś jakiś zaciemniony kąt. to chyba największa biblioteka w jakiej byłam - powiedziała, wodząc paluszkiem wskazującym po jego torsie. znaczy nie był nagi, ten tors, ale pod koszulą wyraźnie wyczuwała jego ciałko <3

oblizał swoje spierzchnięte usta i tylko spojrzał się prosto w jej oczy. - ale wiesz, nikt nas tutaj nie przyłapie, nikt tutaj nie chodzi. jesteśmy całkiem sami, pan bibliotekarka zaraz sobie pójdzie, strażnik przyjdzie po jakiś 10 minutach, więc na razie jakbyśmy byli całkiem całkiem sami - powiedział szeptem, muskając jej usta i głaszcząc ja po pleckach. przyjrzał się jej i tylko pocałował ją całkiem delikatnie. a to jest chyba nasza najdłużej opisywana scena romantyczna i to w bibliotece xd

- chcialeś coś zasugerować skarbie? - zapytała, rozbawiona, bo mówił jej to jakby mieli tu co najmniej uprawiać seks! a potem pomyślała, że to nawet ciekawa opcja hrhr. zawsze chciała zrobic to w jakimś miejscu publicznym, w teatrze, windzie, na literce H w napisie hollywood <3 ale jakoś nigdy nie miała okazji, poza jedną przygodą w taksówce, ale to dawno było!

- hm, możliwe że chciałem. a jeżeli chciałem, to co? zgodziłabyś się? - zapytał się jej, całując ją zaraz w szyję i tylko wdychając jej słodkie perfumy. on pewnie też jeszcze nikogo nie zaliczył w bibliotece, coo by pewnie jako faceta by jeszcze go do dowartościowało! więc na razie tylko uśmiechnął się do jej szyi, pocałował ją jeszcze delikatnie i posmyrał nosem po tej szyi. zaczął dobierac się do jej bluzeczki, ale na razie powolutku!

- zalezy co takiego chciałeś - mruknęła, z figlarnym uśmiechem na twarzy, pozwalając mu robić co mu sie żywnie podoba z jej bluzeczką. chociaz myślę sobie, że bardziej praktycznie byłoby gdyby jednak miała na sobie jakąś kieckę. ale tylko tak piszę. jako, że była złym chochlikiem, tudzież elfem, postanowiła podrażnić pana maxxiego i położyła mu, oczywiscie niby przypadkiem, dłoń na kroczu.

no tak, przypadkiem też maxxie poczuł ze pewnie zaraz się podnieci przez to i będzie jeszcze chciał ją teraz i tutaj przeleciec, coo zaraz dojdzie do skutku. wiedział doskonale że się ona zabezpieczała, chyba, znaczy tak! spojrzał się na nią i pocałował całkiem namiętnie, zrobi tak, że to ona teraz opierała się o regały. rozpiął kompletnie jej bluzeczkę i pocałował ja w szyję. - hm, chyba oboje wiemy co mamy na myśli, ike - szepnął w jej szyję.

zrobie ci żarcik i ike urodzi pięcioraczki xd
ścisnęła jego przyrodzenie, lekko, bo nie miała zamiaru go wykastrować (nawet nie miała sznurka, ale nie będę sie nad tym rozwodzić, prawda :d), a tylko i wyłącznie chciała go jeszcze bardziej pobudzić. nie przeszkadzało jej w tym to, że jeszcze miał na sobie spodnie. szybko zresztą uwinęła się z jego rozporkiem. musnęła przelotnie wargami jego usta i uśmiechnęła sie lekko, bo owszem. oboje wiedzieli.

nie, tylko nie pięcioraczki xdd żadnych dzieciaków! kiedy ścisnęła go za przyrodzenie, pewnie tylko się do siebie uśmiechnął i pocałował ją bardzo namiętnie i z języczkiem. bluzeczkę gdzieś rzucił w kąt, biustonosz też szybko z niej ściągnął, zaczął obcałowywać jej piersi i dekolt. bawił się teraz trochę z nią, rozpiął jej spodnie bardzo bardzo szybko jak tylko zobaczył że mu nie są w ogóle teraz potrzebne. pocałował ją jeszcze kilka razy, zsuwając z niej spodnie, ale bez majtek, wiadomo, no tak tak, oboje wiedzieli o co chodzi. więc zrobił jej palcówkę!

i kto to mówi, powinnaś zostać forumową mamuśką! :d
Było jej przyjemnie, keidy robił jej dobrze, wiadomo. ciekawe, czy miał długi palec, moze znalazł jej punkt g xd pojękiwała troszkę, ale tylko troszkę i cichutko, zeby ich ktos nie przyłapał. dodam, że udało jej się zsunąć mu spodnie, toteż został w samych bokserkach!

ha ha, zsunął jakże szybko z siebie bokserki i teraz zrobił tak, żeby objęła go udami w pasie i wszedł w nią bez żadnego miłego uprzzedzenia, po prostu wszedł w nią. obcałował ją dosłownie wszędzie, teraz bawił się jej piersiami, zupełnie dla swojej i jej przyjemności. znalazł oczywiście jakiś rytm i trzymał ją za biodra, żeby mu nie spadła i żeby się teraz nie wyrypali gdzieś na podłogę i żeby nie zrobili wielkiego szumu! a to by było dopiero xd ej, mamuśka, no co...... xd

Myślę, że była oparta o jakąś olbrzymią starą półkę z książkami. miejmy nadzieję, że owa póła była na tyle wytrzymała, na ile wyglądała. a raczej regał, nie półka, no ale to nieważne. pracowała równiez swoimi bioderkami, byli dobrym zespołem, a nawet swietnym jeśli chodzi o te sprawy. oddawała jego pocałunki, obejmująć kurczowo jego szyję, żeby nie spaść.
brawo, też skasowałam sobie posta.

właśnie, jesteśmy bardzo bardzo fajnymi i mądrymi dziewczynkami xd no dobra, więc na razie było fajnie i oboje doszli. kiedy już się ogarnął, wyszedł z niej i pocałował ją bardzo bardzo namiętnie i z języczkiem. - kocham cię ike. jesteś zajebista - szepnęła cicho i tylko pocałował ją w szyję i tylko oblizał swoje spierzchnięte usta. uśmiechnął się do siebie i przeczesał palcami jej śliczne włosy. spojrzał się jej prosto w oczy. przytulił ją do siebie i było mruczaśnie <3

xd
pocałowała go, po czym odsunęła się, żeby sie ubrać. nie będzie przecież paradować toples w bibliotece, bo co jak komuś zachce się przejść do regału z książkami przy którym stali, mimo, że był na szarym koncu biblioteki? wolała nawet nie myśleć o tym, bo spaliłaby się ze wstydu. - wiem maxxie, wiem - odparła jakze skromnie, po czym podniosła swoja bieliznę i bluzkę, no i spodnie. szybko i sprawnie ubrała się, po czym podeszła do swojego chłopaka - ty też - powiedziała, kladąc mu rękę na seksi torsie. hrhr

ubrał się też, żeby nie paradowac z nagim torsem, wiadomo! pocałował ją w nos. - lepiej stąd chodźmy, pewnie zaraz pan janek zrobi inspekcję a wtedy byłoby beznadziejnie głupio - zaśmiał się i tylko poszli do niego <3 hm, zacznij! xd