Oh, hello my Denmark!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
lotta

lotta


Liczba postów : 70
Join date : 28/07/2009

oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!   oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 EmptyPon Sie 31, 2009 3:20 am

tak, z całą pewnością. będą do niej podpierdalać na takich małych nóżkach.
przez pierwszą chwilę, chwilę, która trwała dość długo, bo lotta w sumie nie bardzo mogła myśleć, była w zbyt wielkim szoku po takiej wiadomości żeby ogarniać, poczuła, jak robi jej się strasznie duszno i jak zaciska jej się gardło. najierw było pytanie: skąd? ale potem ono jakoś odeszło na drugi plan, bo zastąpiło je: jak mogłaś? jak mogłaś, lotta? te oczy, jasny szlag. jak mogła zrobić to jemu, im. sobie. światu kurwa, nilowi armstrongowi i wszystkim alpakom chile. gwałtownie wstała z wanny i zrobiła trzy kroki, a potem wyciągnęła jakoś tak odruchowo dłoń w jego stronę, bo było w niej naturalne, że chciała go pocieszyć, uspokoić, zrobić cokolwiek, żeby zniknęło to spojrzenie jego jasnych oczu, ale cofnęła dłoń. pewnie nawet nie chciał jej znać.
- oskar, o boże.
Powrót do góry Go down
oskar

oskar


Liczba postów : 73
Join date : 28/07/2009

oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!   oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 EmptyPon Sie 31, 2009 3:31 am

przynajmniej od tej chwili jego twarz przestała przypominać jakąś upiorną maskę bez uczuć, wiesz, to jak przesiadka z filmu czarno białego na kolor. potem dojdzie jeszcze dźwięk stereo.
- zamierzałaś... zamierzałaś mi w ogóle powiedzieć? nie, boże, c o ty w ogóle zamierzałaś zrobić, jak... - nie krzyczał. nie podniósł głosu, to nie byłoby w jego stylu. ale tak było chyba nawet jeszcze straszniej. nie mieściło mu się w głowie to wszystko do tego stopnia, że nawet nie był w stanie tego wszystkiego poskładać, nie kończył własnych myśli, które gnały jak podkręcone do oporu te zielone cyferki z matrixa, co tu mówić o kończeniu zdań i poprawności językowej. jak mogła? i jak on mógł, no jak dorosły facet, mający się za inteligentnego i rozgarniętego mógł zrobić coś tak głupiego? wiesz, w sumie to wszystko można zamknąć ładnie w pudełeczku z napisem "oskar nie ogarnia", totalnie nic, zero, null.
Powrót do góry Go down
lotta

lotta


Liczba postów : 70
Join date : 28/07/2009

oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!   oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 EmptyPon Sie 31, 2009 3:40 am

- oskar - jęknęła, czując jak momentalnie oczy zachodzą jej łzami. też tak miewam, ale myślę,że u lotty to się stało w jeszcze większym tempie. po prostu w jednej chwili jeszcze miała nadzieję, że to może jakieś nieporozumienie, że może on sobie żartuje i wszystko jej jeszcze tym razem ujdzie płazem, a w następnej, wnioskując z jego twarzy, z jego oczu, z tonu jego głosu i tego wszystkiego, wiedziała już, że wcale nie żartował. naprawdę chciała mu powiedzieć. kiedyś. nie miała pojęcia co może zrobić ale teraz nie miała też problemu, a przynajmniej miała inne, bo przecież nie było już czym się martwić, to znaczy nie samym wyznawaniem prawdy; on już wiedział. o to jej chodziło, prawda? żeby żyć w szerości. no to miała czego chciała, brawo lotta. - ja... to naprawdę... - chciało jej się wyć, kompletnie nie miała pojęcia co może w tej sytuacji zrobić. zostawić go w cholerę i żyć bez niego? udawać, że spotkanie oskar+lotta nigdy nie miało miejsca? za późno, to było niemożliwe przecież po tym wszystkim. przede wszystkim chciała go przytulić. strasznie chciała. pewnie by ją wtedy wpierdolił, czy bóg wie co jeszcze - ty... ja... przepraszam.
aha, fajniutko.
Powrót do góry Go down
oskar

oskar


Liczba postów : 73
Join date : 28/07/2009

oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!   oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 EmptyPon Sie 31, 2009 3:50 am

to było za piękne, zbyt idealne rzeczy prędzej czy później mają swój dramatyczny i spektaku.arny koniec, jak fajerwerki noworoczne. z tym, ze fajerwerki to taka masa huku na raz i już jest po wszystkim, a tu, wiedział to, nie będzie tak prosto, o nie. masa huku, a potem totalny bajzel i nie będzie w porządku, nie powie sobie "dość" i nie odetnie tego, jak zbędny kawałek kartki papieru, która była jego życiem. nie odetnie lotty. za późno, za daleko to zaszło i wiedział, podświadomie musiał wiedzieć, że nie będzie w stanie, wiedział z to, prawie od początku, że to jest właśnie to. ale co z tego. tego było za dużo, za dużo jak na raz, a dużo jak na niego, nie mógł myśleć jasno, prawie w ogóle nie mógł myśleć. w sądzie widział dużo rożnych rzeczy, widział straszne kłótnie, krzyki, pretensje, widział ludzi, którzy się okłamywali i nie rozumiał wtedy, jak można zrobić coś takiego osobie, na której rzekomo ci zależy, ale wtedy wydawało mu się to takie śmiesznie proste, dziecinnie wręcz. nawet stwierdził raz, że oni wszyscy dramatyzują, przesadzają strasznie. no, to teraz sam miał okazję się przekonać i może już być ekspertem w dziedzinie "niech pan nam powie, jak czuje się człowiek oszukany", strasznie kiczowato to brzmi, no ale taka prawda.
- przepraszasz - bardziej stwierdził niż zapytał. - to w ogóle miało dla ciebie jakieś znaczenie? czy to była tylko zabawa? przygoda na chwilę, nic poważnego, mała rozrywka? - szczerze mówiąc nic go w tej chwili nie obchodziło, czy jest okrutny i niesprawiedliwy.
Powrót do góry Go down
lotta

lotta


Liczba postów : 70
Join date : 28/07/2009

oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!   oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 EmptyPon Sie 31, 2009 3:59 am

- oskar, przestań - w sumie to trochę żałowała, że w jej dowodzie, chociaż wtedy to byłaby co najwyzej legitymacja szkolna, nie widnieje data urodzenia 1999, bo wtedy mogłaby tupnąć nogą i zatkać uszy. naprawdę miała ochotę to zrobic to i nic innego. jak w dziecinnych zabawach, w których do pewnego momentu jesteś przekonana, że jak zasłoniesz sobie oczy i będziesz bardzo mocno prosiła, żeby zniknąć, to naprawdę znikniesz, rozpłyniesz się w powietrzu, przeniesiesz w inne miejsce, w przyszłość albo przeszłość. ona wybrałaby przeszłość, zdecydowanie. i to całkiem niedawną. wtedy może próbowałaby mu powiedzieć, jakoś to odkręcić, ale naprawdę była w sumie jeszcze trochę dzieckiem, więc łudziła się dziecinnie zupełnie, że jakoś to się odkręci. że będzie hepi end jak w bajkach. naprawdę. - proszę. - biedna. marzyła, żeby zatkać uszy, żeby nie musieć go słuchać, patrzeć na ten straszny smutek i to wszystko i czuć, że zaraz wykituje.
szczerze mówiąc to już płakała, nawet nie tyle, że miała łzy w oczach co płakała na całego, nie wyła co prawda i nie targała swoich ciemnych włosów, ale jednak załzawiła sobie policzki. biedna, tak myślę. ale on pewnie tak nie myślał, więc myślała, że nawet nie ma szansy się wytłumaczyć. każda próba zapewne była skazana na porażkę. z góry.
Powrót do góry Go down
oskar

oskar


Liczba postów : 73
Join date : 28/07/2009

oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!   oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 EmptyPon Sie 31, 2009 4:15 am

jezu, patrzył na nią, na ta twarz zalaną łzami i był wściekły. wściekły na siebie, że ona płacze, łapiemy paradoks. nie chciał, żeby płakała, nie chciał oglądać jej łez, to była chyba ostatnia rzecz, jaką chciałby zobaczyć i dlatego najchętniej właśnie by się pogryzł (boże, jak edward, noł koments...), bo przecież, do diabła, okłamała go, tak? i to, mimo wszystko, dość perfidnie i jednoznacznie, bo co on miał niby sobie myśleć teraz? więc powinien być wściekły, powinien to skończyć, powinien właśnie tak, jak już mówiłam, uciąć, jednym szybkim ruchem. tak, jak zrywa się plaster z rany. zakończyć, zapomnieć. tyle, ze chyba prościej już byłoby przestać istnieć, albo chociaż zamienić się w warzywko. o, to niegłupi pomysł, warzywka nie czują, świetnie. a on, dobry boże, zamiast czuć i robić to, co powinien, teraz najchętniej porwałby ją w ramiona, przytulił mocno, otarł łzy z policzków i błagał, żeby już nigdy nie miała tak smutnych oczu. ale nie mógł, to nie było proste, tak się nie da, pamiętajcie-dzieci-świat-dorosłych-jest-taki-niesamowicie-skooooooomplikoooowaaaaaanyyyyyyyy. i, mimo wszystko, naprawdę go zraniła. czuł się jak zabawka, bo teraz już nie wiedział, kim on właściwie jest. dla niej. i dla siebie. coż, "to skomplikowane" to ulubione powiedzenie nie bez powodu.
- a może to był jakiś durny studencki zakład? nie podejrzewałbym cię o takie okrucieństwo - och, tak oskar, tak. sam nie wiedział, skąd ta nagła chęć do nakłucia biednej lotty tymi szpilami jak specjalista od akupunktury. chyba już żałował, że to powiedział, ale miał teraz w głowie waterloo, reduta ordona, wszystko, wstąpiliśmy na działo.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!   oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn! - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
oskarowejszyn sensejszyn dats gripin de nejszyn!
Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Oh, hello my Denmark! :: K o p e n h a g a :: Domy i mieszkania-
Skocz do:  
Free forum | Sztuka | Mangas | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje