coolance i kota.

- nie chcę żebyś sobie szedł. - powiedziała odwracając się na plecy i tylko patrząc na niego. - chodź, nie chcę żebyśmy się w ogóle o cokolwiek kłócili. odbija mi, przepraszam - powiedziała skruszona i wyciągnęła ku niemu ręce. uśmiechnęła się przepraszająco i tylko oblizała usta, nadal smakowały czekoladą.

wziął ją za ręce, żeby pomóc jej wstać, po czym ją przytulił. postanowił nie pokazywać jej swoich wątpliwości, najwyżej ucieknie sprzed ołtarza. xdd i potem pewnie poszli spać, bo nie mam już na niego weny. ;*

przyszedł, pachniał swoimi ulubionymi perfumami i trawką. poza tym był cały rozpromieniony, przećpany trochę też, a za sobą trzymał butelkę ich ulubionego drogiego wina. zapukał dwa razy.

coolie już pewnie czekała na niego, książka ją mało jakoś obeszła, przebrała się w coś bardziej seksownego! więc pewnie poszła teraz mu otworzyć drzwi. - cześć chris, wejdź - powiedziała całkiem miło i tylko pocałowała go w sam środek ust, znienacka zupełnie! więc na razie oparła się o ścianę i pewnie czekała aż się ogarnie.

chris pewnie zauważył na wstępie, więc tylko uśmiechnął się do siebie cwaniacko i zaraz po jej pocałunku oblizał wargi. - cześć mała - wszedł do środka, znowu ściągając swoje skórzane trampki i tylko popatrzył się na nią. zaraz się ogarnął i podał wino. - nasze ulubione, ruda - stwierdził i rozejrzał się po mieszkaniu, gdyby liam chciał mu wpierdolić. no co, niby wchodził na jego teren, ale chris ostatecznie miał wyjebane.

i tak collie sama już miała ochotę na coś innego, przecież nie będzie w kółko grzeczną dziewczynką, miała tego dość. nie było nawet na jej palcu już pierścionka zaręczynowego, schowała go po ostatniej kłótni z liamem. o to głupie zdjęcie, a teraz dopiero będzie miał o co być zazdrosny! w końcu! no dobrze, więc wzięła od niego wino i poprawiła swoje włosy. - jej, pamiętałeś. słodkie - powiedziała z uśmiechem, całując go w nos i zaniosła wino do salonu

jasne. zważywszy na to, że chris był istnym podrywaczem i nie wierzył w przyjaźń damsko-męską, to dlaczego nie? zmrużył oczy i tylko poprawił swoją koszulę z cienkim krawatem, która leżała na nim idealnie. - jak mogłem zapomnieć tego ulubionego, co? - zaśmiał się i poszedł za nią do salonu, tam tylko uśmiechnął się ćpuńsko i rozsiadł na kanapie. - coolance - rzucił, bez żadnego przekazu, czy coś. tak po prostu! z lekką chrypą.

- hm chris? - zapytała się go i tylko oblizała usta i otworzyła to wino, nalała im do kieliszków. usiadła bardzo blisko niego i przeczesała palcami jego włosy. - wiesz, że za tobą bardzo bardzo tęskniłam? musisz chyba mi to teraz jakkolwiek wynagrodzić, nie uważasz co? - zapytała się go, bawiąc się jego włosami, jak mówiła mu, uwielbiała blondynów. będzie trochę teraz się z nim drażniła ale nie długo, bo może miała na niego cholernie wielką ochotę, to tylko coolie!

on spojrzał na nią, wyczekując odpowiedzi, jednak kiedy była tak blisko, nie mógł się powstrzymać i po prostu objął ją w talii, a swoją twarz przysunął bardzo blisko coolance. aż tak, że czuł na swoich ustach jej oddech! - dla ciebie ruda, zrobię wszystko. mów - powiedział i tylko zaśmiał się, czekał co mu powie. lubił czasem być pod czyjąś władzą, prawda. - też się stęskniłem za moją przyjaciółką.

- mhm, tak tak, daruj sobie tą przyjaciółkę, mam jedną prośbę. pocałujesz mnie w końcu, czy sama mam to zrobić? - zapytała się go, przyciągając go jeszcze bardziej do siebie. przylgnęła do niego całym ciałem i tylko oblizała jego usta. w sumie nie czuła się z tym jakoś źle, może i kochała liama, ale ostatnio coś często się kłócili a ona w sumie i tak jakoś też trochę za bardzo spieszyła się z tym całym ich ślubem. więc na razie zaplotła sobie palce na jego szyjce i przyjrzała się mu.

pewnie się będą pieprzyć albo coś, a potem przestaną do siebie odzywać, zawsze tak jest, nawet jak dziewczyna z chłopakiem się tylko całują. no nic, tak jak mówiła, pocałował ją z lekkiego zaskoczenia, aczkolwiek bardzo namiętnie i z uczuciem, nawet zapomniał, że ma ich tyle w sobie. w każdym bądź razie błądził dłonią po jej prawie xd idealnym ciele. - tak?

prawie xd! - tak. - powiedziała cicho i pocałowała go sama i z języczkiem. teraz zrobiła tak, że usiadła na jego kolanach okrakiem i pocałowała go bardzo bardzo namietnie. teraz kompletnie się nie kontrolowała, jak dla niej teraz mogą robić to przez caałą długą noc. nawet jej by to nie przeszkadzało, serio serio. zabrała się więc za zdejmowanie jego koszuli. - nawet nie wiesz jak bardzo tak. - mruknęła, przygryzając płatek jego ucha.

- mrr - musnął tylko nosem o jej nosek i błądził dłońmi gdzieś pod jej koszulką. podobał mu się takowy obieg sprawy, więc rozpiął jej stanik, a potem poddał się kompletnie, kiedy zaczęła go całować. pewnie nie wiedział, że na trzeźwo robi to tak dobrze! - to dobrze - mruknął tylko, pomagając ściągnąć swoją koszulę, a później zdjął też jej bluzkę, wraz ze stanikiem. mruknął, kiedy przygryzła płatek jego ucha, pewnie ma tam punkt g, czy coś, po czym spojrzał na jej nagie piersi i polizał od mostka aż po brodę.

odchyliła się tylko do tyłu i zaczęła rozpinać jego spodnie, które w tym momencie były jej całkiem zbędne. całowała go dosłownie wszędzie, od jego czoła, po właśnie jego tors. pocałunkami zaczęła schodzić niżej i niżej, rozpięła jego spodnie, zdejmując je zaraz łapczywie i to razem ze bokserkami. więc, teraz po prostu zgadnijmy co. po prostu coolance zrobiła mu całkiem dobrze, mhm, tak, bo pewnie miała na niego jeszcze większą ochotę, serio serio. ona tak już ma.

on tylko odchylił się do tyłu i rozsiadł wygodniej, dysząc. pewnie złapał ją za głowę i kontrolował jej ruchy, po czym podniósł ku górze. popatrzył na nią, jak zwykle nie jak na przyjaciółkę, pozytywnie zdziwił się jej zachowaniem, nie wiedział, że aż taka jest w łóżku! w każdym bądź razie uśmiechnął się do niej dziarsko i tylko położył na kanapę. tam, włożył palce w jej damskie przyrodzenie, boże, nie wiem jak to nazwać ładniej i po prostu też robił dobrze. zaraz jednak wszedł w nią, ostro dość.

hrhrhr, teraz było jej jeszcze lepiej. przy chrisie nie musiała w ogóle się ograniczać i stawała się niegrzeczną dziewczynką, na co nie pozwalała sobie przy liamie. całowała go po całym ciele, żeby zaraz odchylić się do tyłu. przymknęła oczy, pozwalała sobie na wszystko, nawet dzisiaj może zrobić z nią co tylko przecież chce. gdyby wiedział jaka jest w łóżku, już dawno by ją przeleciał, wiaodmo! więc na razie tylko jęczała, było jej bardzo dobrze z chrisem, bo robił z nią co tylko mu się żywnie podobało.

on pewnie dłonią pieścił jej ciało, starając się im obojgu dogodzić jak najlepiej, w końcu to ich pierwszy raz! pojękiwał też, oddając jej pocałunki, które mnożyły się na ich nagich ciałach. poruszał się w niej cały czas energicznie i niekiedy ostro, aż w końcu doszli! jednak chris jest ogierem, wic tylko obrócił ją tak, że klęczała przed nim na łokciach i kochali się od tyłu :) drugi raz już!

wybaczcie, ale muszę to napisać: OD TYŁU TO NIE PO BOŻEMU!
grzeszne dzieci:d

o łaaał! więc pewnie ją to ucieszyło niezmiernie, a tylko jęczała sobie cicho, była barrdzo zadowolona. powiem wam, że liam teraz trochę zszedł na drugi plan, bo pewnie chris bardziej ją interesował z tym władaniem nad nią! niewiele sama mogła zrobić, więc na razie tylko złapała sobie poduszkę i trzymała się jej, dla niej to było jakieś w ogóle super przeżycie, mimo że to był ich pierwszy raz. może nawet jak teraz tak było, przygryzała wargi, prawie że do krwi.

joy xd
głaskał jej gołe plecy, po czym skupił się bardziej i doszedł również, kładąc się na owych plecach właśnie. dyszał, łapał powietrze w płuca, po czym pocałował ją w kręgosłup i opadł na kanapę. popatrzył na nią kątek oka i uśmiechnął się do siebie triumfalnie! czuł się spełniony i tymczasowo zaspokojony. poza tym chris to podrywacz, więc nie myślał o przyszłości jakoś, tylko o nagim ciele cool. niedbale przygarnął ją do siebie.

ona pewnie jakoś nie myślała o przyszłości, szczególnie z nim, bo zamierzała mimo wszystko wyjść za tego liama, być szczęśliwa i w ogóle mieć z nim mase małych dzieciaczków. wiec na razie pocałowała go całkiem niedbale i uśmiechnęła się do siebie. - jesteś zajebisty. zdecydowanie jesteś zajebisty. - powiedziała cicho i tylko pocałowała go znowu w nos, podrapała go po brzuchu i na razie tylko opierała się o jego nagi tors. nic nie mówiła, milczała w końcu słuchała jego oddechu i serca.

i dobrze! naprawde, chris nie brał nawet bycia z coolance pod uwagę. zaśmiał się tylko i pocałował w rude włosy. - już wiele razy to słyszałem, ruda - dał jej pstryczka w nos, jak zawsze z resztą i tylko uśmiechnął się. - ty też nie byłaś najgorsza - stwierdził otwarcie, pewnie kręcił się, gdy drapała go po brzuchu. chwilę jeszcze leżał, po czym wstał i znajdując swoje bokserki, założył je. - to co, chyba już pójdę, mała.

z tym, że teraz poczuła się jak zwykła dziwka. jou. więc na razie założyła swoje ciuchy. tak tak i wzięła napiła się ze swojego kieliszka. - chyba tak, w sumie tak. - powiedziała i pocałowała go tylko w szyję i usiadła sobie na kanapie, myśląc o czymś bardzo głęboko. pewnie myślała, że liam ją rzuci, co by było dla niej jeszcze gorsze i pewnie wyjechała by od razu z kopenhagi, tego by nie chciała. a tak, no cóż, więc rozważała. teraz. - mam jeszcze jedno pytanie. co byś zrobił, gdybym wyjechała? na zawsze - zapytała się cicho, patrząc na jego plecy.

był w trakcie zapinania swoich jeansów, kiedy najzwyczajniej w świecie kucnął przy niej i pogłaskał po udach. wiedział, że coś jest nie tak. - ej, tylko nie myśl, że jesteś dziwką. albo, że ja tak myślę. czy liam. po prostu chcę stąd wyjść, żeby nie tkwić dłużej na terytorium liama, rozumiesz? - spytał, uśmiechając się blado. pewnie chciał ją pocieszyć, chociaż mówił prawdę. zastanowił się chwilę nad jej pytaniem, z brodą na jej kolanie. - nie zatrzymywałbym cię, coo, ani nie błagał, żebyś wróciła - powiedział poważnie. - ale utrzymywałbym kontakt i wpadał tak często, jak to tylko możliwe. choć to głupie, że nie byłoby cię tutaj. - zamyślił się. - w ogóle czemu pytasz?

- nieważne. już wszystko wiem. - powiedziała cicho i wstała, zapewne poszła do siebie do pokoju czy coś! a on poszedł, prawda? xd