cherry!

pogładził dłonią jej policzek, po czym pocałował ją delikatnie w usta, by następny pocałunek był już bardziej namiętny. wplutł palce w włosy cherry, nie mogąc oderwać się od niej, przy czym obejmował ją w pasie, przysuwając do siebie tak blisko, że pewnie czuł bicie jej serca na swojej klatce piersiowej. ;d

kiedy tylko się od niego na chwilę oderwała spojrzała mu prosto w oczy. uśmiechnęła się do siebie. - wiesz, dobrze że ciebie mam. nique niedługo już nie będzie, to przykre. - powiedziała smutno i tylko przytuliła się do niego. jej starszej siostry niedługo nie będzie na tym świecie, właśnie, dzisiaj się o tym dowiedziała! zapomniałam. własnie, wiec tylko trochę się popłakała, ale na razie troszeczkę.

o matko polko! a co się dzieje? musimy zagrać andrew i nique! ;d
pogładził ją po głowie, opierając brodę na owej. objął nawet cherry ciaśniej, jakby miało to coś pomóc, choć może i pomogło, bo kontakt bliskiej osoby uspakaja, aha. xd chciał zapytać, co się stało, ale w takiej sytuacji nie wypadało, więc czekał, aż sama mu powie, jeśli będzie czuła taką potrzebę.

- bo wiesz, nique przecież znaczy, cholera cholera cholera, ona umiera. zostało jej bardzo mało życia. góra pół roku. - powiedziała cicho i rozpłakała się na dobre. - wszyscy już wiedzą, ona mi dzisiaj powiedziała, bo jestem najmłodsza, wiesz, najbardziej się do niej przywiązałam. - powiedziała szlochając i tylko oblizała usta, smakowały łzami, czyli całkiem słono. - widziałam jej badania - szepnęła.

- spokojnie. - próbował ją jakoś uspokoić, biorąc jej twarz w swoje dłonie i ścierając kciukami łzy. - musisz teraz bardzo często ją odwiedzać i być przy niej. - wymruczał, jak do małej dziewczynki, której tłumaczył, co to jest rozmnazanie bezpciowe. ;d - ona cię potrzebuję, a ja będę przy tobie, jeśli tylko będziesz potrzebowała rozmowy. - dodał, całując cherry w nos, po czym przytulił ją do siebie.

wytarła łzy i tylko przygryzła wargę - hm, dzięki. dzięki - powiedziała cicho i tylko oblizała usta. - będzie mi jej bardzo brakowało. wiesz, że sąd przydzielił jej opiekę nad małą? ucieszyła się bardzo, bo będzie miała ją przy sobie ciągle, to dobrze, nie? będzie miała małą i małego do końca - mruknęła cicho i przytuliła się do niego. - wiesz, bardzo cię za to wszystko kocham - pocałowała go w nos.

uśmiechnął się kiedy opowiadała o nique, po czym pocałował cherry w usta, kiedy powiedziała, że go kocha! huh. - ja ciebie też kocham, cherry. - wymruczał do jej ucha, przytulając ją do siebie, po czym cmoknął ją w czoło, przy boku głowy. dziwił się sam sobie, że powiedział jej coś takiego i nie wiedział, czy to pod wpływem chwili, czy naprawdę się w niej zakochał i chyba stwierdził, że jednak to drugie!

uśmiechnęła się do niego i tylko oblizała usta. - no dobrze, może w końcu coś obejrzymy? może szreka? proszę proszę proszę! szreka! kocham jego wszystkie części! - powiedziała ze słodkim wyrazem twarzy i tylko oblizała znowu usta. nie chciała pamiętać że nique niedługo umrze, chciała się cieszyć chwilą. uśmiechała się już teraz do siebie i tylko wzięła głęboki oddech żeby teraz się uspokoić. - mam popkorn! - powiedziała zadowolona.

tyler podrapał się po policzku, przestępując z nogi na nogę i spojrzał na cherry, upewniając się, czy aby na pewno mówi poważnie. - no dobrze. - zgodził się, uśmiechając kącikowo, po czym powiedział, żeby poszła po popcorn, a on włączy film.

pobiegła ucieszona jak małe dziecko do kuchni i zaraz wróciła z popcornem. - dzisiaj nawet możemy obejrzeć wszystkie jego części, co ty na to, co? - zapytała się go i tylko usiadła sobie wygodnie na podłodze, klepiąc miejsce tuż obok siebie. czasami zachowywała się jak dziecko, ale to było na swój sposób słodkie. wcisnęła sobie do buzi garść popcornu, tak, dzisiaj stanowczo jej coś odwalało xd

- możemy. - przytaknął, uśmiechając się do siebie, kiedy zobaczył, jak cherry dziecinnie się zachowuje. usiadł obok niej, obejmując ramieniem i wrzucił do buzi jeden popcorn, po czym przeniósł wzrok na ekran, na którym zaczynał się szrek! xd zmrużył do połowy powieki, obsuwając się trochę na kanapie. modlił się, żeby nie zasnąć, bo wtedy cherry obraziła by się na śmierć. ;d

dobra, to usiedli na kanapie, a co z tego, że ona siedziała na podłodze! xd no dobra, więc tylko uśmiechnęła się do niego i oparła głowę o jego ramię. - jej, ale fajnie. kocham tego osła i ciasteczko i jeszcze fioonę iii kota - powiedziała z uśmiechem i tylko przytuliła się do niego bardziej. uwielbiała rozluźniać się przy bajkach. a jak mu coś nie pasuje, mogą na przykład coś zrobić, znaczy no xd

oja, nie wiem dlaczego, ale przeczytałam "kanapa"! xd
tyler nic nie odpowiedział, bo powstrzymywał się przed ziewaniem. podrapał się, po policzku, po czym spojrzał na cherry i wziąwszy jej twarz podbródkowo, uniósł jej głowę w swoją stronę i zaczął namiętnie całować. i ej! przespali się i wszyscy byli hepi, bo nie mam weny. ;c