ale w tylera jeszcze nie rzucała zeschłymi pierniczkami z zeszłych świąt! xd i pewnie nie będzie, bo tyler ładnie się do niej uśmiechnął, kiwnąwszy głową na powitanie, czego marcus nigdy nie robił, udając że nie widzi tej starej pórkawy. xd
postawił madison na ziemi, uśmiechając się kącikowo, po czym wziął głęboki oddech, wygładzając swoją koszulkę. - teraz musisz zaprosić mnie na kawę. - stwierdził, uśmiechając się seksownie i spojrzał przez ramię na sąsiadkę, która otworzyła okno, żeby słyszeć o czym rozmawiają, co rozbawiło tylera, ale zachował wszelką powagę.