czarls, czarls, czarls.

siemano.

hej czarli.
tu bianka. nie wiem, czy nie zmieniłeś numeru. w każdym razie chciałam spytać co u ciebie.

kochanie!
braciszku mój!
tęsknię, wiesz?

amanda.

jeeej, bardzo bardzo tęsknię!
chcę się z tobą koniecznie zobaczyć <3
poopowiadam ci!
jej, zakochałam się!
byłam u rodziców,
dużo się dzieje <3
co u Ciebie?

ojejejej! to fajnie!
nie, widzisz,
nie jest bogaty,
zaczyna dopiero studia.
opowiadałam ci kiedyś przecież o nim,
clyde ma na imię.
hm, ee, a jak ta Twoja dziewczyna na imię ma?
zobaczmy się jutro.

a.

wybacz, ale też byłam wtedy mocno najarana.
hm, zakochałeś się!
to fajnie.
nie znam jej, czy znam?
pewnie nie znam.
musimy pogadac, koniecznie.
masz jutro czas, prawda prawda?
dla siostry znajdziesz?

2 LATA?!
CHARLES?!
zwariowałeś, czy co?
jest dla Ciebie stanowczo za młoda.
jezu......
nie, no świetnie.

od naszej siostry, charles.
co jej tym razem nie pasowało?

seth jest ode mnie 2 lata
starszy i nie robi z tego powodu problemów.
nie martw się, pewnie ma pms!

a więc ONA,
ma na imię bianka.
zakochałeś się? :d

hej, cieszę się!
zawsze sądziłam, że potrzebna
ci kobieta :d nie przyznawaj się,
że ja to ci poradziłam, ale nie przejmuj się amandą.
znasz jej humory.

ostatnio nie mam wieści
od setha, musiał pojechać do lyonu.
a ogólnie to uczę się, bo ktoś musi
byc mądry w tej rodzinie:)
co do spotkania, to kiedy tylko znajdziesz czas,
bo obstawiam, że masz go niewiele ostatnio,
przynajmniej dla mnie :d

ah, myślałam,
że teraz będziesz opiekował
się swoją małą dziewczyną :>
w takim razie, jeszcze się umówimy!

cześć, charles ;*

cześć, czarls.
tak, tak jakby.
co u ciebie?
bianka.

hm. całkiem nieźle.
uhm.
chcesz się moze spotkać?

to wpadnij,hm?
b.

bracie, muszę pogadać w końcu z Tobą, bo sama nie wyrabiam.
a.

chyba zbyt dużo.
dużo za dużo.
cholera cholera.
to przez to że pojechałam do lyonu.
trochę za bardzo straciłam kontrolę.
ała?

hm, nie pamiętam 3 dni pod rząd.
leżałam w szpitalu,
plus, miałam załamanie nerwowe.
starczy?

wiem, cholera, wiem!
charles, pomóż mi.
muszę z Tobą o tym poważnie pogadac,
bo inaczej sama zwariuję.
rodzice powiedzieli że musimy sobie pomóc.
bo inaczej ja skończę gdzieś na ulicy.......

/ ależ jakie to słodkie! xd

nie, najpierw porozmawiamy.
znaczy, Ty i ja.
z resztą, mam ci ważną rzecz do przekazania.
ale to jutro.
Clyde? coś ty, CLYDE nigdy tego nie zrozumie,
prędzej ucieknie.

/ jeeej :D

nie bój się, to nic strasznego!
przeżyjesz!
no właśnie nie wiem,
on nie jest aż taki wyrozumiały.
nie rozumie tego.
znaczy, nie zrozumie.
koniecznie jutro się zobaczmy, okej?

na razie nic mu nie powiem.
nie chcę, żeby tak od razu po przyjeździe się kłocic.
kolejny raz w szpitalu był jeszcze gorszy.
on nie zrozumie, ciągle wytyka mi to, że boje używamy narkotyków.
ja i ty.

z tym, że mi też to wytyka.
to czasami trudne, co krok tak jest, jak tylko słyszy coś o tobie,
od razu też ja.
eem, charles.
o której jutro wpaść?
tylko zarezerwuj sobie dla mnie dużo czasu!