łała. kwiatki!
pewnie właśnie wkładała buty, albo czesała włosy, więc podbiegła do drzwi, i otworzyła je bardzo szeroko a także energicznie - cześć tj - powiedziała i cmoknęła go w usta, on pewnie dał jej kwiaty a ona zaczęła biegać po domu szukając wazonu - jak chcesz to wejdź, za chwilkę go znajdę! - krzyknęła stojąc na krześle i patrząc na górę szafy w dużym pokoju.